18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzę Łódź: EMA pod parasolem

Dariusz Pawłowski
Z Łodzi odchodzi gala Eska Music Awards i, muszę wyznać, że nie odczuwam z tego powodu żalu. Zgadzam się z nową ekipą rządzącą miastem, że szczególnego pożytku z tego przedsięwzięcia nie mieliśmy.

Co prawda, szkoda może trochę, że nie będzie kolejnej okazji do pokazania Areny w telewizji, bo na pewno wizualnie w Polsacie wypadłoby to okazale. Ale nie widzę powodu, by miasto wspierało i szczyciło się imprezą i współpracą z radiem promującym muzyczny badziew, w dużej mierze przygotowywany przez artystów zagranicznych i wspierające ich zagraniczne koncerny. Zgadzam się, że jeśli już mamy schlebiać jak najbardziej masowym gustom, to lepiej związać się z jubileuszem Radia Zet, bo ta stacja zrobi przynajmniej dużą imprezę plenerową, profesjonalnie przygotowaną, na której jest szansa, że zagra ktoś naprawdę (a nie z playbacku), i to dla dużych, i dla małych. Po EMA płakać nie będę, więcej wątpliwości budzi we mnie biuro festiwalowe, która ma działać w Łodzi. Sprawę należy uporządkować, ale jeśli słyszę, że urzędnicze biuro ma coś "organizować" i "promować", to się tego boję. Upieram się, że urzędnicy, jeśli za festiwale mają się brać, to tylko po to, by pomysłodawcom i organizatorom imprez pomagać (także w zdobywaniu pieniędzy i szukaniu sponsorów) i ułatwiać życie. Ostatnią rzeczą, która powinna im przyjść do głowy, to usztywnianie przepisów i dzielenie pieniędzy na podstawie poprawności wypełnienia kwitka. Wolałbym, by o tym, co jest ważne i fajne, decydowali ludzie, którzy daną dziedziną żyją, a nie urzędnicy czy stowarzyszeniowi paraurzędnicy. Bo ci mają np. takie pomysły, by na Piotrkowskiej w ogródkach były tylko parasole, a nie zadaszone drewniane - jak to ktoś głupio nazwał "budy" - bo ponoć Piotrkowskiej nie przystoją. No naprawdę poważna sprawa! Wygląda na to, że też do Piotrkowskiej nie przystaję, bo podczas deszczu (który w Łodzi pada) lepiej się czuję pod dachem "budy" niż pod parasolem, z którego beznadziejnie ścieka woda. Tylko nie mówcie, że podczas deszczu mam siedzieć w domu...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki