Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzę Łódź: Miejska plaga komunikacyjna FELIETON

Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski
MPK od nowego roku podnosi ceny biletów.
MPK od nowego roku podnosi ceny biletów. Krzysztof Szymczak
Stało się to, co się staje regularnie. MPK od nowego roku podnosi ceny biletów za swoje - przepraszam Państwa za to słowo - „usługi”.

Tym razem jednak, dla wyostrzenia emocji - drastycznie. Jak wyliczono, średnia skala wzrostu cen to aż 32 procent.

Nieporównywalnie więcej, niż jakiekolwiek wskaźniki inflacji. Co prawda, projekt podwyżek musi jeszcze w grudniu trafić pod obrady Rady Miejskiej, ale wiadomo, że przy obecnym układzie sił przyjęcie uchwały będzie raczej formalnością. Media przy okazji słusznie przypomniały, iż radni mogą podróżować autobusami i tramwajami MPK (jeżeli im się to zdarza) bez uiszczania opłaty.

W tym między innymi kontekście szkoda, że na fali koniecznych oszczędności nie pojawiła się propozycja zmniejszenia - wraz ze spadkiem liczby ludności miasta - liczby naszych radnych. Bo przecież skoro potrafią knocić rzeczywistość w czterdziestu, równie skutecznie mogą to robić w dwudziestu... Miasto na kolejne dwa lata zdecydowało się przedłużyć wydłużenie czasu ważności biletów jednorazowych (bilet 20-minutowy jest ważny przez 40 minut, a 40-minutowy przez godzinę). Lecz według nowej taryfy za 40 minut jazdy tramwajem lub autobusem zapłacimy 4 złote, a za godzinę aż 5 złotych. To takie ceny, iż oszczędnym przykro będzie wysiadać z pojazdu przed „wyjeżdżeniem” wykupionego czasu.

Na wzrost jakości usług Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego (czyli naszego, łodzianie, pamiętajcie o tym) - większą częstotliwość kursów, punktualność, czystość, niwelowanie absurdalnych przesiadek, podnoszenie komfortu podróży itd. - nikt rozsądny już chyba nie liczy. Marzyłoby się raczej „rozwijanie skrzydeł”, niż składanie lusterek. Tymczasem pasażer w Łodzi jest w dzisiejszym porządku naszego miasta najmniej ważnym elementem jego drabiny społecznej, bo podróżować musi. Jedyna alternatywa, jaka mu pozostaje to przemieszczanie się na własnych nogach, zdzieranie też nietanich butów i wdychanie podczas marszu łódzkiego smogu. I zgrzytanie zębami. Ale ostrożnie, bo dentyści drodzy, jak MPK.. K...

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki