Słyszałem (choć nie widziałem) o muzeach komiksu w Kioto (daleko) i w Brukseli (bliżej, ale też na popołudnie wyrwać się trudno). Fachowcy zapewniają, że obie placówki cieszą się dużym zainteresowaniem, inicjują wiele projektów - są żywe, a takich muzeów nam teraz potrzeba. W Polsce wśród najsilniejszych ośrodków komiksu (jeśli nie najsilniejszym) jest Łódź, ze swoim znanym w całej Europie festiwalem komiksu. Przyznają to zresztą znawcy komiksu, których o ideę stworzenia muzeum wypytują autorzy telewizyjnego programu - na pytanie gdzie takie muzeum winno powstać, najczęściej pada odpowiedź: Warszawa lub Łódź. Zatem może Łódź? Może warto zakasać rękawy i szybko rozpocząć działania, które umożliwią nam znowu wyprzedzić Warszawę? Komiks to w dużej mierze sztuka ludzi młodych i aktywnych. Ludzi z pomysłami, którzy dziś łączą komiks z różnymi dziedzinami sztuki i życia, podejmują też w swoich pracach ważne tematy. Jeśli Łódź dałaby im miejsce, które historię polskiego komiksu by uporządkowało, a jednocześnie dało możliwości tworzenia rzeczy nowych, miastu dałoby to - moim zdaniem - kolejny element popularności i nowej siły. Cenralne Obrazkowo w Polsce. Warto się chyba o to postarać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?