Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzę Łódź: Szansa Łodzi na nową wspólnotę FELIETON

Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski
Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Polacy, dzięki swojej postawie wobec uchodźców z zaatakowanej przez szaleńczy reżim bratniej Ukrainy, zasługują na Pokojową Nagrodę Nobla.

Coraz więcej słychać tego rodzaju głosów. Ukraińcy, z którymi mam okazję - że się tak wyrażę - funkcjonować, dodają słowa autentycznej serdeczności, wsparte z naszej strony, sądzę, że u większości szczerą, wzajemnością, które - głęboko w to wierzę - na długi czas (dopóki ktoś tego nie sp...artoli) zbliżą nasze narody i uzmysłowią, jak nieodwracalnie jedziemy na jednym wózku. Bez wdawania się w dyskusje niepotrzebne, pozwólmy sobie zatem na stawanie się wspólnotą - tą w pełni znaczenia tego słowa, opartą na różnicach i odmiennościach, nie zaś budowaną, jak to się teraz w różnych głośnych środowiskach pragnie, wokół jedynie słusznego światopoglądu i w kontrze wobec inaczej, nawet niemądrze myślących, łącznie z wykluczaniem ich z kręgu dopuszczalnej aktywności.

Tego już doświadczaliśmy i to zawsze kończy się gułagami. Wersja demokratyczna, iż nawet jeżeli z kimś jest mi bardzo nie po drodze, to jednak chcę mieszkać w kraju, w którym i on/ona mogą po swojemu żyć oraz głosić własny światopogląd jest na dłuższą miarę zdrowsza. Nieprzekraczalną granicę społecznych relacji i sztuczność wspólnoty politycznej poprawności wyświetliła ostatnia gala oscarowa- wyszło na jaw, że nawet powszechne hollywoodzkie opowiadanie się po obecnie „właściwej” stronie, nie eliminuje agresywnego buractwa w słowie i czynie. Zdecydowanie potrzebne jest gdzie indziej.

W Łodzi - mieście, które w ostatnim czasie systematycznie się wyludniało - ma szczególne znaczenie fakt, iż miejską wspólnotę chcą z nami tworzyć nowi mieszkańcy. Dzięki nim, zbliżamy się pewnie już do liczby łodzian z dużo lepszych okresów historii miasta. Liczę przy tym na ich rozsądek: może choć trochę wpłyną na nieumiarkowanie miasta, które uważa, iż nawet jeśli czyni głupstwa, to albo się je bezkrytycznie kocha, albo się jest jego wrogiem. We wspólnocie możemy się wkrótce nawet o to, czy o tamto pospierać. W jednej kwestii na razie - i to bez niuansowania, że te rosyjskie produkty są niedopuszczalne, a ta część ich kultury już tak - naszej wspólnocie winien patronować potężny głos Andrzeja Seweryna z finału jego wystąpienia podczas koncertu w Atlas Arenie - o tym, kto i gdzie ma iść...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki