Szczegółowych badań dotyczących samej Łodzi na razie nie opublikowano, ale specjaliści tematu twierdzą, że pod tym względem wypadamy gorzej niż średnia krajowa. Są w mieście ulice, z których na wakacje nie wyjedzie niemal nikt. Biura podróży jeszcze próbują tłumaczyć tę sytuację obawami przed atakami terrorystycznymi w zagranicznych ośrodkach, ale prawda - jak to często bywa- jest bardziej prozaiczna: większość rodziców nadal jest zbyt biedna, aby posłać swoje pociechy na wypoczynek. A proste prawdy prostują i rozjaśniają postrzeganie rzeczywistości. Ucieszyło mnie, że po latach opowiadania o inwestowaniu, kreowaniu, odmienianiu pani prezydent zaczęła mówić o poprawie jakości życia w mieście. Skoncentrowanie się na działaniach autentycznie ku temu zmierzających może sprawić, iż Łódź trwale się zrewitalizuje (by użyć kolejnego modnego określenia) i wzniesie na wyższy poziom rozwoju w całej rozciągłości, a nie tylko we fragmentach budowanych dla nielicznych. Podnoszenie jakości życia winno być głównym zadaniem włodarzy, bo przecież po to tak naprawdę ich wybieramy, a raczej wynajmujemy. Nie do „królowania”, ale pracowania na naszą rzecz. Żadna wspólnotowość i brak umiejętności współdziałania to tak naprawdę główne przyczyny naszego odstawania od rozwiniętego świata. Przykład i stwarzanie możliwości muszą iść z góry. By kolejne pokolenia dzieci mogły korzystać z wakacji. Niektórych decyzyjnych dorosłych zaś chętnie wysłałbym na długie wakacje z naszego miasta. Mam wrażenie, że byłoby to dla Łodzi bardziej opłacalne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
