18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzę Łódź: Zjazd z Piotrkowskiej!

Dariusz Pawłowski
Wiatr przewiał po pustej Piotrkowskiej parę kartek papieru i centrum miasta znów znosi wypisywanie opowieści o tym, jak Piotrkowską ratować. Dyskusję zaogniła propozycja wpuszczenia na "Pietrynę" tramwaju, albo idąc dalej - przywrócenia na niej ruchu.

Czy tramwaj będzie teraz po Piotrkowskiej jeździł, czy nie, to mi to drynda - bo choć jestem przekonany, że zabytkowy będzie atrakcją (przez kilka miesięcy, potem się przyzwyczaimy), to sam w sobie bytu Piotrkowskiej nie zmieni. Tym bowiem, którzy chcą na tę ulicę wjeżdżać samochodami, nie o tramwaj chodzi, turystów z Polski on nie przyciągnie, jego pasażerowie przy obecnym stanie Piotrkowskiej po prostu przez nią przejadą, a jeśli jeszcze łódzkim zwyczajem będzie trzeba za przejazd płacić, to i pasażerów nie będzie. Problemem tej ulicy, moim zdaniem, nie jest to jak na nią dojechać, tylko po co. Projekt wprowadzenia na nią zabytkowego tramwaju, może się zjawić dopiero jako element uatrakcyjnienia żyjącej ulicy, a nie ożywienia jej na nowo po latach unicestwiania. Tymczasem w dyskusjach o pobocznych problemach Piotrkowskiej, słyszę co trzeba zrobić, by było lepiej, ale rzadko padają propozycje "jak". Niby wiemy, że potrzeba tu sklepów otwartych do późna, restauracji, knajp, galerii, rzemieślników (głównie uprawiających rzemiosło artystyczne), ulicznych malarzy i grajków, kwiatów, ławek, ogródków, koncertów, imprez, konkursów, rozrywki, placów zabaw dla dzieci itd. itp., ale nie wiemy jak to na Piotrkowską wprowadzić. Jakoś nikt nas nie nauczył jak to jest mieć wizję i ją konsekwentnie realizować - także we współpracy z prywatnymi kamienicznikami, którzy skorzystali na czasach, gdy kamienice sprzedawano jak się dało. Jak znaleźć możliwości, by prywatnego właściciela zaangażować w nasz plan. Wszystko to jest możliwe przy Piotrkowskiej-deptaku: bez śmierdzących pojazdów dosypujących spalin do piwa i zagrożeń dla dzieci, które rodzice zabrali na spacer po centrum. Jeśli Piotrkowska będzie atrakcyjna, to bez aut się uda: ludzie będą na nią "walić" nawet hulajnogami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki