Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew - Bytovia 4:0. Najszybszy gol w sezonie i fotel lidera dla Widzewa [GALERIA ZDJĘĆ]

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Trzy mecze i 14 goli – tak gra lider i taką jego grę przewidział trener Marcin Kaczmarek. Mówił: Chcemy spędzić zimę na fotelu lidera i tak się stanie.

Pogubiła punkty Resovia (przegrała z Pogonią Siedlce), Górnik Łęczna zdobył tylko jeden w meczu z Lechem – takie optymistyczne wieści dotarły do drużyny Widzewa dzień przed meczem z Bytovią. A to oznaczało, że wygranie ostatniego meczu w tym roku na stadionie przy al. Piłdsudskiego, zagwarantuje łodzianom awans na pozycję lidera. Taka świadomość mogła sparaliżować widzewiaków, ale odwrotnie – zmobilizowała.
Już w 3 minucie Mateusz Możdżeń zachował się doskonale. Mając piłkę w środku pola podał na prawe skrzydło do Łukasza Kosakiewicza i pobiegł na bramkę Bytovii. Prawy obrońca łodzian spod końcowej linii dośrodkował idealnie do... Mateusza Możdżenia, który zdążył dobiec do 11 metra i w podręcznikowy sposób umieścił piłkę w siatce. Ma-te-usz-moż-dzeń – skandowali kibice Widzewa.
To najszybciej strzelona w tym sezonie bramka Widzewa. W 7 minucie trafiali Marcin Robak (z Pogonią) i Bartłomiej Poczobut (z GKSKatowice). W poprzednim sezonie wcześniej, bo już w 2 minucie gola na Widzewie strzelił Dario Kristo w meczu ze Resovią. Nie był to zatem rekord, ale i tak szybko strzelony gol w doskonały humor wprawił kibiców Widzewa. Dopingowali, jak zwykle głośno, promowali miasto, stadion i klub, bo mecz transmitowany był w telewizji ogólnopolskiej.
Trener Marcin Kaczmarek też bił brawo. Szkoleniowiec łódzkiej drużyny wystawił taki sam skład, jak w meczu ze Zniczem w Pruszkowie, z powracającym po karze za kartki Adamem Radwańskim.
Widzew nie poszedł za ciosem, gra się więc wyrównała. Swoje szanse na gole mieli Marcin Robak w 25 minucie, ale także Piotr Giel i Karol Czubak w 42 minucie. Bramkarz Wojciech Pawłowski obronił strzaą byłego gracza GKS, a na szczęście dobitka Czubaka była niecelna. Gra była nerwowa, dochodziło do przepychanek między piłkarzami.
Na drugiego gola czekaliśmy do 61 minuty, kiedy to znów asystował Łukasz Kosakiewicz, a bramkę zdobył głową Marcin Robak.
W końcówce wejście smoka zaliczył Rafał Wolsztyński. Wszedł na boisko w 79 minucie, zastępując Przemysława Kitę. Zaraz po wejściu mógł zdobyć gola, a uczynił to trzy minuty później. Dobrym podaniem popisał się Marcel Pięczek (nadal nie gra z powodu zawirowań z przedłużeniem kontraktu), a Rafał Wolsztyński przerzucił piłkę nad Pawłem Kapsą. W ostatniej minucie znów Rafał Wolsztyński dobił piłkę po strzale Christophera Mandiangu.

Widzew Łódź - Bytovia 4:0 (1:0)

Bramki:
1:0 - AdMateusz Możdżeń (3),
2:0 - Marcin Robak (61),
3:0 - Rafał Wolsztyński (82),
1:0 - Rafał Wolsztyński (90).
Widzew: Wojciech Pawłowski - Łukasz Kosakiewicz, Sebastian Rudol, Daniel Tanżyna, Kornel Kordas - Przemysław Kita (79, Rafał Wolsztyński), Mateusz Możdżeń ż (90, Kamil Piskorski), Bartłomiej Poczobut, Adam Radwański ż (71, Christopher Mandiangu), Konrad Gutowski ż (75, Marcel Pięczek) - Marcin Robak. Trener: Marcin Kaczmarek.
Bytovia: Paweł Kapsa - Deleu ż, Krzysztof Bąk, Kacper Kawula ż, Michał Rutkowski (83, Denisław Stanczew) - Patryk Wolski (61, Mateusz Szela ż), Przemysław Lech ż, Daniel Feruga ż, Adrian Kwiatkowski (55, Norbert Hołtyn) - Karol Czubak, Piotr Giel. Trener: Adrian Stawski.
Sędziował: Marcin Szrek (Kielce).
Widzów: 15.347.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki