Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew gra u siebie z Lechem. Zdobyć punkty będzie ciężko

Paweł Hochstim
Krzysztof Szymczak
Piłkarze Widzewa, jak twierdzi ich trener, źle znoszą presję, ale wybrali sobie zawód, w którym z presją mierzyć się muszą. Ale za to jest to zawód, który wymaga od nich zaledwie trzech godzin pracy dziennie, mają wolne półtora miesiąca w roku oraz wynagrodzenie najczęściej znacząco wyższe, niż średnia krajowa.

Łodzianie mierzą się z presją ostatniego miejsca w tabeli, czy z presją dwunastu porażek wyjazdowych w tym sezonie, czy też z presją dziewięciu kolejnych spotkań bez zwycięstwa. Teraz muszą zmierzyć się z faktem, że trzy ostatnie mecze z Lechem Poznań przegrali do zera i nie ma nawet grama powodów do optymizmu, żeby wierzyć, iż w poniedziałek - początek na stadionie Widzewa o godz. 18 - będzie inaczej. Tym bardziej, że Lech właśnie rozbił Piasta Gliwice, z którym Widzew niespełna dwa tygodnie temu szczęśliwie zremisował.

W ubiegłym sezonie na stadionie Widzewa Lech wygrał 1:0, a wiosną w Poznaniu lechici zabawili się z łodzianami, zwyciężając 4:0. Jeżeli jest coś, co powinno pocieszyć piłkarzy z al. Piłsudskiego, to może to, że w najbliższym meczu ma szanse zagrać góra pięciu zawodników, wśród nich pomijany przez trenera Artura Skowronka bramkarz Maciej Mielcarz.

Nie jest wykluczone, że przeciwko Lechowi Poznań zagra nawet kilku graczy, którzy wiosną jeszcze się nie pokazali. Wśród nich jest Alex Bruno, który został na szczęście przywrócony do pierwszej drużyny. I dobrze, bo za spóźnienie na tegoroczne treningi poniósł już karą.

Oprócz Brazylijczyka, kibicom mogą pokazać się dwaj rekonwalescenci - Litwin Povilas Leimonas i Hiszpan Jonathan Perez, którzy w środę po raz pierwszy trenowali z drużyną. Na zajęciach nie było oczywiście kadrowiczów, a tych, mimo fatalnej sytuacji sportowej Widzewa jest sporo - Krystian Nowak, Patryk Mikita, Mariusz Rybicki oraz Haitańczyk Kevin Lafrance, a także Łotysze Aleksejs i Eduards Visnjakovs. Wszyscy powinni być do dyspozycji trenera już w czwartek.

Piłkarze i szefowie Widzewa mają nadzieję, że mimo fatalnej postawy drużyny w rozgrywkach ekstraklasy kibice raz jeszcze przyjdą i pomogą piłkarzom. Przedsprzedaż biletów na spotkanie już się rozpoczęła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki