Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew gra z Polonią Warszawa. Maciej Mielcarz wróci do bramki?

Paweł Hochstim
Mielcarz wróci do pierwszego składu Widzewa?
Mielcarz wróci do pierwszego składu Widzewa? Krzysztof Szymczak/archiwum
3 listopada ubiegłego roku zagrał po raz ostatni, a cztery dni później na treningu doznał potwornej kontuzji. Diagnoza - zerwanie więzadeł krzyżowych - brzmiała fatalnie. W poniedziałek jednak Macieja Mielcarza może czekać wielka chwila, bo jest już gotowy do gry.

O godz. 18.30 widzewiacy na swoim stadionie podejmą Polonię Warszawa i trener Radosław Mroczkowski po raz pierwszy od pięciu miesięcy może skorzystać z usług swojego najlepszego bramkarza. Czy zrobi to? Wydaje się, że tak, bo w dotychczasowych meczach miał kłopoty z bramkarzami. Najpierw zawiódł go Milos Dragojević, natomiast w ostatnim meczu w Zabrzu, przegranym przez Widzew 1:3, poważne błędy popełnił Maciej Krakowiak i prawdopodobnie stracił szansę gry z Polonią.

Mielcarz powoli wracał do treningów, a w sobotę po raz pierwszy zagrał w meczu. Widzewska drużyna Młodej Ekstraklasy pokonała w sparingu Włókniarza Moszczenica 5:0, a Mielcarz zagrał w pierwszej połowie tego meczu.

Widzew nie przegrał na własnym stadionie z Polonią Warszawa prawie czternaście lat i nie ma powodu, by miało stać się to dzisiaj. Warszawski zespół, choć zajmujący czwarte miejsce w tabeli ekstraklasy, przeżywa wielkie problemy finansowe i sportowe. Właśnie przegrał trzeci mecz z rzędu.

- Jeśli chodzi o szeroką kadrę Polonii to sądzę, że poziom się zmienił, bo widać problemy. Punkty które wywalczyli jesienią, pozwalają im w inny sposób funkcjonować - ocenia Mroczkowski.

Widzewiacy wprawdzie też nie mogą być zadowoleni z własnej formy - w rundzie rewanżowej przegrali trzy mecze, a dwa zremisowali - ale wydaje się, że w spotkaniu z Polonią będą faworytami. Tym bardziej, że warszawski zespół ma obecnie większe problemy na głowie, niż mecz z Widzewem, bo piłkarze od kilku miesięcy nie dostają wypłat, a ich właściciel w spektakularny sposób właśnie bankrutuje. Zawodnicy Polonii w ramach protestu nie zgodzili się, by pojechać na przedmeczowe zgrupowanie i Warszawę opuszczą dopiero w poniedziałek.

Kibice Widzewa spotkają kilka postaci związanych w przeszłości z klubem z al. Piłsudskiego, chociażby Piotra Stokowca, który tak naprawdę w Łodzi zaczynał swoją szkoleniową karierę, pełniąc funkcję drugiego trenera. W składzie warszawskiego zespołu jest też wychowanek łódzkiego klubu Piotr Grzelczak, ale nie ma jednak miejsca w podstawowym składzie. Przeciwko Widzewowi nie zagra za to inny były piłkarz łódzkiej drużyny Wojciech Szymanek, który został odsunięty od drużyny za wywiad, w którym skrytykował szefów klubu.

Trener Mroczkowski, który w przeciwieństwie do Stokowca ma do dyspozycji wszystkich piłkarzy, radzi, by nie skazywać Polonii na porażkę. - Uważam, że Polonia mogła sprawić niespodziankę w derbach Warszawy. Była w tym meczu zespołem nieobliczalnym - mówi.

Spotkanie Widzewa z Polonią rozpocznie się o godz. 18.30. Transmisję z meczu przeprowadzą telewizje Canal+ Family i Eurosport 2. Bilety można kupować na stadionie od godz. 10.

T-Mobile zaprasza na mecz!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki