Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew i sobotni rywal łodzian chcą wrócić na salony

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Fot. Krzysztof Szymczak
Trener Janusz Niedźwiedź i obrońca Tomasz Dejewski byli gośćmi konferencji prasowej przed meczem 17. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym Widzew Łódź zmierzy się na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Mecz w sobotę o 20.30.

- Przed nami ostatnie szlify przed meczem z Podbeskidziem i spotkanie kończące rundę jesienną. Chcemy dobrze zakończyć rundę, najlepiej zwycięstwem. To byłoby dobre podsumowanie jesieni - powiedział trener Janusz Niedźwiedź.

Rywal widzewiaków zajmuje 7. miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi, a w dotychczasowych spotkaniach uzbierał 25 punktów. - Podbeskidzie to były ekstraklasowiec, który chce wrócić na salony. Rywale mieli słabszy początek, ale później się rozkręcili. Mają dużo jakości z przodu, strzelili dużo bramek, ale też sporo ich tracą. Patrzymy, jak rozbudować nasz model gry, żebyśmy mogli realizować nasze zadania. O analizę całej jesieni pokuszę się po meczu z Chrobrym Głogów - dodał szkoleniowiec.

Szkoleniowiec czterokrotnego mistrza Polski został zapytany między innymi o spotkania swojej drużyny z zespołami z czuba tabeli. - Patrząc na mecze z czołówką, to nie przegraliśmy z żadnym z zespołów. Trzeba pamiętać też o meczach z drużynami z dołu tabeli, bo są punktowane tak samo - za trzy punkty. Wiele drużyn traciło punkty z tymi zespołami, a my zdobyliśmy ich komplet. Cały czas wracamy do przeszłości, a ja chciałbym skupić się na meczu z Podbeskidziem. Po każdym meczu analizujemy naszą grę, nawet po wysokich zwycięstwach - powiedział Janusz Niedźwiedź.

Razem z trenerem na konferencji pojawił się Tomasz Dejewski, który w ostatnich tygodniach wskoczył do pierwszego składu. - Tak jak mówił trener, nie możemy doczekać się tego meczu. Jedziemy do Bielska, by wygrać. Nie udało nam się to od trzech kolejek, ale chcemy to zmienić i z takim nastawieniem wyruszymy - powiedział 26-letni defensor.

W ostatnim meczu domowym łodzianie zremisowali z Miedzią Legnica, a rywal wykorzystał kilka błędów widzewskiej defensywy. - Przy akcji bramkowej popełniłem błąd. Było dużo sytuacji, których mogliśmy uniknąć, co przepracowaliśmy na pomeczowej analizie. Duży szacunek dla Kuby Wrąbla za jego interwencje - powiedział Tomasz Dejewski.

Dejewski był pytany również o derbową bramkę, która dała Widzewowi remis w prestiżowym spotkaniu, a także o system gry łódzkiego Klubu, w którym rolę w kreowaniu akcji ofensywnych pełnią również obrońcy. - Czasami tak jest, że piłka poszukuje zawodnika w polu karnym. W Rzeszowie miałem okazję do strzelenia gola, wtedy się nie udało, ale będę pracował dalej. To inne granie od tego, które miałem okazję spotkać w poprzednich klubach, ale jestem z niego zadowolony, bo pozwala to obrońcy się rozwijać - mówił defensor, cytowany przez widzew.com.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki