Zawisza przyznał Widzewowi aż 1,9 tys. biletów na sobotnie spotkanie i wygląda na to, że łodzianie ten limit wykorzystają, bo wejściówki sprzedają się znakomicie. Fani Widzewa pojadą na mecz specjalnym pociągiem, który został już wynajęty.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prawie 2 tys. łódzkich kibiców będzie dopingować Widzew w Bydgoszczy
Ale, jak się okazuje, do Bydgoszczy rusza też druga grupa łodzian - kibice ŁKS, którzy od lat przyjaźnią się z kibicami Zawiszy. Dla nich mecz Zawisza - Widzew to niemalże derby. Zresztą dla części widzewiaków, jak można wyczytać na internetowych forach, również.
Odkąd poprzedni ŁKS zbankrutował, kibice z al. Unii nie mogą emocjonować się meczami na profesjonalnym poziomie. Jeszcze kilka miesięcy temu ŁKS i Zawisza Bydgoszcz grały w jednej lidze, a teraz ŁKS jest cztery poziomy niżej. I prędzej zagra z Zawiszą Rzgów, niż z Zawiszą Bydgoszcz. Nie zmienia to jednak faktu, że kibice nadal się przyjaźnią. Grupy fanów ŁKS często jeżdżą na mecze w Bydgoszczy. Teraz ma być ich więcej, niż zwykle.
Wiadomo, że policja w Bydgoszczy specjalnie przygotowuje się do sobotniego meczu, który rozpocznie się o godz. 15.30. Wiadomo, że z powodu decyzji wojewody kujawsko-pomorskiego, zamknięta będzie jedna z trybun. Kibice Widzewa nawet obawiali się, że z tego powodu bydgoski klub nie zgodzi się na przyjazd zorganizowanej grupy, ale Zawisza wręcz zwiększył pulę biletów.
Na początku listopada mecz o podobnym natężeniu emocjonalnym dla niektórych kibiców obu łódzkich klubów odbył się w Chorzowie, gdzie zaprzyjaźniony z Widzewem Ruch pokonał Zawiszę 1:0. Tam też pojawili się zarówno kibice Widzewa, jak i ŁKS.
Szkoda, że kibice łódzkich klubów muszą traktować jako "mecze derbowe" inne spotkania, które przecież z derbami Łodzi, rywalizacją z wieloletnią tradycją, nie mają nic wspólnego.
Ostatnie derby Łodzi ŁKS - Widzew odbyły się 9 kwietnia 2012 roku na stadionie przy al. Unii i zakończyły się remisem 1:1. To, że w drużynie ŁKS nie ma nikogo z tamtego meczu nie może dziwić, bo przecież klub z al. Unii dziś jest czwartoligowcem, ale skład Widzewa z ostatnich derbów też pokazuje, jak kolosalne zmiany były przy al. Piłsudskiego.
Z obecnej pierwszej drużyny Widzewa w tamtym meczu, który niestety pewnie na lata przejdzie do historii, jest tylko czterech zawodników: Maciej Mielcarz, Jakub Bartkowski, Princewill Okachi i strzelec gola Marcin Kaczmarek. Pozostałych już w Widzewie nie ma, choć minęło raptem półtora roku.
W ciągu najbliższych lat nie należy spodziewać się derbów Łodzi, chyba, że... Widzew, który ma bardzo trudną sytuację finansową, podzieli los ŁKS. Jeśli jednak drużyna utrzyma się w ekstraklasie to nie będzie takiego zagrożenia, bo klub będzie miał wtedy zapewnione środki na wyjście z kryzysu. Tym bardziej, że za kilka dni uprawomocni się już decyzja o zawiązaniu sądowego układu, który ma pomóc szefom Widzewa w uratowaniu spółki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?