Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew Łódź chce wypożyczyć Tsubasę. Japończyk będzie bronił pierwszej ligi dla łodzian

Paweł Hochstim
Trener Widzewa Wojciech Stawowy chyba nie spodziewał się aż tak dużych problemów z pozyskaniem nowych piłkarzy. Na razie trudno mówić o tym, że łódzki zespół został wzmocniony
Trener Widzewa Wojciech Stawowy chyba nie spodziewał się aż tak dużych problemów z pozyskaniem nowych piłkarzy. Na razie trudno mówić o tym, że łódzki zespół został wzmocniony Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego
W niedzielę (18 stycznia) piłkarze Widzewa wyruszą na zgrupowanie do Turcji, ale wygląda na to, że drużyna nie będzie silniejsza, niż jesienią. A może i słabsza...

Na razie przesądzone jest, że nowym widzewiakiem będzie Bartosz Brodziński, który zostanie wypożyczony z Ruchu Chorzów. Wszystko wskazuje na to, że drugim nowym graczem Widzewa będzie Japończyk Tsubasa Nishi, którego łodzianie wypożyczą z Lechii Gdańsk.

24-letni pomocnik jest piłkarzem gdańskiego klubu od roku, ale w T-Mobile Ekstraklasie nie zadebiutował, bo występował tylko w trzecioligowych rezerwach. W piątek (16 stycznia) pojawił się na treningu Widzewa, a w sobotę ma zostać sfinalizowane jego wypożyczenie.

Oprócz Japończyka, na zajęciach pojawili się także: 22-letni obrońca Dolcana Ząbki Julien Tadrowski, 24-letni pomocnik Patryk Kamiński, który ostatnio występował w Ursusie Warszawa oraz dwa lata młodszy pomocnik Miedzi Legnica Damian Lenkiewicz. On także ma zostać wypożyczony do Widzewa z Miedzi Legnica, podobnie jak Szymon Zgarda, który trenuje już od dłuższego czasu z łódzkiego klubu.

Jeśli w sobotę lub niedzielę nie dojdzie do przełomu w próbach wzmocnienia zespołu Widzewa, to będzie oznaczało, że trenerowi łodzian nie udało się przekonać piłkarzy doświadczonych do podjęcia misji pt. "Widzew może się uratować". W świecie piłkarskim plotkuje się, że Widzew nie tylko proponował dobre wynagrodzenia, ale i długie kontrakty. Brak poważnych wzmocnień oznacza, że piłkarze mający umiejętności na poziomie polskiej ekstraklasy nie wierzą w tę misję.

Co gorsza, wciąż nie jest wykluczone, że Widzew nie tylko się nie wzmocni, ale nawet osłabi, bo kilkoma piłkarzami, m.in. Rafałem Augustyniakiem, poważnie interesują się kluby z ekstraklasy. Nie można więc wykluczyć, że zimą dojdzie do transferów, ale w drugą stronę.

W sobotę łódzki zespół jedzie do Grodziska Wielkopolskiego na mecz sparingowy z Jagiellonią Białystok. Dzień później widzewiacy wyruszą do Berlina, skąd w poniedziałek odlecą na zgrupowanie do Antalyi.

Na razie nie wiadomo, gdzie wiosną mecze pierwszoligowe będą rozgrywać łodzianie, ale wiadomo za to, że ich pierwszy mecz z Sandecją Nowy Sącz nie będzie imprezą masową. To efekt decyzji Urzędu Wojewódzkiego, który w ten sposób ukarał Widzew za zachowanie kibiców w czasie listopadowego meczu z GKS Katowice.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki