Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew Łódź - Chojniczanka Chojnice 1:0 [WYNIK, ZDJĘCIA]

Paulina Szczerkowska
Gol Kwieka w 89 minucie spotkania zagwarantował drużynie Widzewa zwycięstwo w meczu z Chojniczanką Chojnice.

KLIKNIJ NA WYNIK MECZY ABY PRZEJŚĆ DO RELACJI NA ŻYWO

W porównaniu z ostatnim meczem w składzie Widzewa nastąpiło kilka zmian. Od początku zagrali Tomasz Lisowski, Rok Straus i Edgar Bernhardt. Na ławce znaleźli się natomiast Mariusz Rybicki czy Kosuke Kimura, którzy do tej pory grali w każdym meczu wiosny.

Od początku spotkania inicjatywę przejęli gospodarze. 1:0 mogło być już w 4 minucie, kiedy przy strzale w długi róg minimalnie pomylił się Lisowski. Chwilę później przed szansą znów stanął Lisowski, ale jego strzał obronił Rafał Misztal. Dobijać próbował Batro, jednak znów udanie interweniował golkiper gości. Swoje sytuacje miała także Chojniczanka. Najgroźniejsza to ta z 22 minuty, kiedy nieznacznie pomylił się Wojciech Lisowski.

Inicjatywa cały czas należała do łodzian i gol powinien paść w 25 minucie. Niestety, Nishi zmarnował świetne podanie od Lisowskiego i strzelił wysoko nad bramką. Chwilę później Bernhardt minął dwóch rywali, wbiegł w pole karne i podał piłkę Dawidowi Kwiekowi. Ten w sytuacji sam na sam z Msztalem minimalnie chybił. W Widzewie cały czas brakuje skuteczności. Pierwsza połowa obfitowała w sytuacje, ale żadnej z nich nie udało się zamienić na gola. Widzewi powinien żałować tych sytuacji, bo chwilę później atakować zaczęła Chojniczanka. W 30 minucie strzelał Zawistowski, a po chwili uderzenie powtórzył Markowski. Krakowiak poradził sobie z oboma próbami.
W 32 minucie zmienić wynik mógł Bernhardt, ale w sytuacji sam na sam strzelił prosto w bramkarza. Później szanse mieli między innymi Nishi, Bernhardt czy Batrovic, ale rezultat do końca połowy pozostał bezbramkowy.

Drugą część gry widzewiacy zaczęli z jedną zmianą. Batrovica, który w pierwszej połowie ucierpiał w starciu z obrońcą, zastąpił Liridon Osmanaj. W 51 minucie właśnie on zmarnował świetną sytuację strzelecką. Wpadł w pole karne, uderzył i... piłka przeleciała centymetry od bramki. Po chwili groźnie mogło być pod bramką Widzewa, ale udanie interweniował Nowak. 57 minuta to dobra sytuacja Chojniczanki. W pole karne wpadł Mikołajczak, ale upadł po nieczystym wejściu Mrozińskiego. Sędzia Tomasz Wajda pomylił się na korzyść łodzian, bo w tej sytuacji powinien być karny. Druga połowa była już bardziej wyrównana, ale w grze łodzian cały czas widać było chęć zwycięstwa. W 65 minucie prowadzenie znów powinni objąć widzewiacy. Wzdłuż linii podał Lisowski, ale piłki nie dosięgnął Osmanaj. Na zegarze utrzymywał się bezbramkowy remis.

Druga część gry, podobnie jak pierwsza, była pokazem strzeleckiej niemocy łodzian. W 70 minucie widzewiacy ruszyli z szybką kontrą, ale na spalonym znalazł się Osmanaj. Kontynuować grę mógł Wrzesiński, jednak zasugerował się chorągiewką i zmarnował świetną sytuację bramkową. Kolejna szansa przytrafiła się gospodarzom chwilę później. Dobrze dośrodkował Lisowski, piłka przeszła tuż przy linii bramkowej, ale nie było tam nikogo, kto mógłby wbić futbolówkę do bramki. 82 minuta to dobra sytuacja Kasperkiewicza, który sam minął dwóch rywali i uderzył na bramkę. Widzewiacy sygnalizowali jeszcze zagranie ręką jednego z gości, ale nie widział tego sędzia.

Szczęście uśmiechnęło się do Widzewa dopiero pod koniec drugiej połowy, w 89 minucie. Po podaniu od Nishiego piłkę w siatce umieścił Dawid Kwiek i było 1:0 dla gospodarzy. Sędzia przedłużył grę o 4 minuty i w tym czasie atakowała Chojniczanka. Pod sam koniec za wysoko nogę podniósł Kasprzak, a sędzia podyktował kontrowersyjny rzut karny dla gości. Faulowany w tej sytuacji miał być Mikołajczak. Najpewniejszy punkt drużyny, czyli Maciej Krakowiak, nie zawiódł i w tej sytuacji. Obronił rzut karny wykonywany przez Pawła Zawistowskiego i zwycięstwo udało się dowieźć do końca.

W całym meczu nie brakowało sytuacji bramkowych i emocji. Wymęczone, ale zasłużone zwycięstwo łodzian, pozwoliło utrzymać nadzieje na utrzymanie w lidze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki