Jak już informowaliśmy, w piątek szefowie łódzkiego klubu złożyli wniosek o wydanie pozwolenia na grę w drugiej lidze. Dołączyli do niego m.in. umowę wynajmu stadionu w Grodzisku Wielkopolskim. Byłoby jednak absurdalne, gdyby mecze drugiej ligi, gdzie wymogi infrastrukturalne są znacznie niższe, niż w pierwszej lidze rozgrywać na stadionie odległym około 250 kilometrów od Łodzi. We wniosku zapisano także, że Widzew chce grać na nowym obiekcie przy al. Unii w Łodzi, który niebawem zostanie oddany do użytku. Na razie nie jest jeszcze znany operator nowego stadionu, z którym szefowie Widzewa będą musieli negocjować warunki wynajmu. W normalnej rzeczywistości nie powinno być żadnych problemów z grą piłkarzy Widzewa na obiekcie wykorzystywanym głównie przez ŁKS, ale w polskich warunkach wydaje się to jednak mało prawdopodobne...
Jeśli Widzew otrzyma pozwolenie na grę w drugiej lidze - co wydaje się mało prawdopodobne, bo przecież klub nie reguluje układu sądowego z wierzycielami, a i nie ma zapłaconych również wszystkich bieżących rachunków - to najprawdopodobniej trenerem zespołu nadal będzie Wojciech Stawowy, jeden z "architektów" spadku łódzkiej drużyny z pierwszej ligi. Wiadomo jednak, że sprawami kadrowymi i budową zespołu Widzew zajmie się wtedy, gdy już będzie wiedział, w której lidze zagra. Na razie prezes Sylwester Cacek na spotkaniu z piłkarzami miał powiedzieć, że kto chce może odejść z Widzewa. Z tej okazji na razie skorzystał jeszcze w trakcie sezonu Krystian Nowak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?