Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew Łódź podsumowuje rundę jesienną. Smuda: Nie wyobrażam sobie, że nie awansujemy do drugiej ligi [FOTO]

Dariusz Piekarczyk
Dariusz Piekarczyk
Grzegorz Gałasiński
W środę Widzew podsumował rundę jesienną w wykonaniu drużyny trzecioligowej. Na specjalnie zwołanej konferencji, na której udział brali piłkarze, sztab szkoleniowy oraz działacze mówiono jednak nie tylko o sportowych dokonaniach.

Przemysław Klementowski, prezes klubu, za największy sukces uznał dokonania marketingowe Widzewa.

- Ponadto pozyskanie większościowego inwestora, czyli firmy Murapol - mówił. - Dużym sukcesem było także zatrudnienie w klubie trenera Franciszka Smudy. Jeśli zaś chodzi o wyniki sportowe, to spodziewaliśmy się znacznie więcej. Proszę jednak pamiętać, że to runda jesienna, więc wszystko będzie można podsumować po zakończeniu rozgrywek.

CZYTAJ TEŻ: Mistrzostwa okręgu łódzkiego: Widzew lepszy od ŁKS

- Jestem zadowolony z czasu spędzonego w Widzewie i szczęśliwy, ze możemy wspierać klub - wtórował Michał Sapota, szef Murapolu. - Finanse klubu są stabilne i pozwalają na swobodne funkcjonowanie. Uruchomiony został oficjalny klubowy sklep. Jeśli chodzi o aspekt sportowy, to zgadzam się z prezesem Widzewa, że jest niedosyt. Chcieliśmy być na pierwszym miejscu w tabeli. Tak jednak się nie stało Nie pozostaje nam nic innego , jak solidne przepracowanie zimy i wzmocnienie składu.

- To prawda - nie zdobyliśmy tyle punktów, ile byśmy chcieli - mówił z kolei Franciszek Smuda - trener Widzewa. - Przychodząc tutaj, nie znałem trzeciej ligi, nie spodziewałem się też, że napotkam takie drużyny. Poznałem piłkarzy pod kątem umiejętności. Mamy dużo czasu, aby zmontować silny zespół. Nie wyobrażam sobie, że nie awansujemy do drugiej ligi.

CZYTAJ TEŻ: Syn byłego piłkarza Widzewa na testach u Franza Smudy

Popularny Franz obiecał także, że nie będzie wstydliwych porażek Widzewa w Pucharze Polski.
- Na razie nie interesują nas rozgrywki pucharowe, lecz awans do drugiej ligi - mówił. - Mogę jednak obiecać, że za rok lub dwa Widzew nie będzie się błaźnił w Pucharze Polski.

Z kolei Sebastian Zieleniecki, kapitan Widzewa, nie potrafił wytłumaczyć remisów i porażek z drużynami z dołu ligowej tabeli. - Nie wiem dlaczego tak jest - mówił. - Choćby w Wikielcu, grało nam się ciężko. Ligę wygrywa się z drużynami z dołu tabeli.

Mówiono także o ewentualnych transferach na rundę wiosenną.

- Z bramkarzami nie ma problemów - podkreślał Franciszek Smuda. - Nie będziemy robić rewolucji w składzie, ale chcemy pozyskać trzech lub czterech piłkarzy.

- Jeśli będzie trzeba, to pięciu, a nawet sześciu - wtórował Michał Sapota.

CZYTAJ TEŻ: Kończy się cierpliwość kibiców Widzewa

WKRÓTCE ZDJĘCIA

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki