Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew może zarobić na transferze Visnjakovsa ponad 2 mln zł

Paweł Hochstim
Eduards Visnjakovs ma nadzieję, że za kilka dni wreszcie będzie już wiedział, w którym klubie zagra.
Eduards Visnjakovs ma nadzieję, że za kilka dni wreszcie będzie już wiedział, w którym klubie zagra. Krzysztof Szymczak
Wszystko wskazuje na to, że Eduards Visnjakovs zostanie piłkarzem Torpedo Moskwa. Piłkarz wciąż przebywa na obozie tej drużyny w Austrii.

Visnjakovs w poniedziałek poleciał do Monachium, skąd pojechał do austriackiego Tyrolu, gdzie trenuje moskiewski zespół. Początkowo testy miał zakończyć w środę, ale Torpedo poprosiło Widzew jeszcze o kilka dni.

W piątek rosyjski zespół, którego zawodnikiem od kilku tygodni jest polski obrońca Adam Kokoszka, rozegra mecz sparingowy z reprezentacją Singapuru, która również trenuje w Austrii. Niewykluczone, że Visnjakovs wystąpi w tym meczu. Prawdopodobnie tego samego dnia Torpedo złoży oficjalną ofertę kupna Łotysza. Nieoficjalnie mówi się, że Widzew może uzyskać za piłkarza 600-700 tysięcy euro.

Teoretycznie część pieniędzy należy się Grzegorzowi Waraneckiemu, który w dużej części finansuje pobyt Visnjakovsa w Widzewie. Według umowy, Waraneckiemu należy się połowa zysku z przyszłego transferu, ale biznesmen, który aktualnie przebywa na urlopie w Tajlandii, już wcześniej zapowiedział, że nie chce zarabiać na Widzewie. Jeśli Widzew zatem sprzeda Łotysza za kwotę np. 600 tysięcy euro, to po oddaniu Waraneckiemu kosztów zostanie mu grubo ponad 2 mln zł. Dla łódzkiego klubu to niezwykle ważne, bo dzięki temu będzie mógł pozwolić sobie na zbudowanie mocniejszej drużyny. Patrząc na dyspozycję "Wiśni" w rundzie wiosennej ekstraklasy można uznać, że Widzew robi dobry interes sprzedając piłkarza.

Prawdopodobnie dopiero w przyszłym tygodniu Widzew zajmie się budowaniem drużyny "na poważnie", czyli pozyskaniem zawodników o bardziej znanych nazwiskach. Na razie przesądzone jest, że nowymi graczami łódzkiego klubu będą Wołodymir Pidwirnyj, Mateusz Broź i Piotr Kasperkiewicz. Najbardziej znany jest ten ostatni, a ponadto ma duże związki z Widzewem, bo piłkarzem tego klubu jest jego brat Arkadiusz, a w ekstraklasie w barwach Widzewa występował ich ojciec, Mieczysław.

W środę podopieczni trenera Włodzimierza Tylaka trenowali przed południem, a na zajęcia dojechał jeden testowany zawodnik - Damian Jakóbczak z Drukarza Warszawa. Wciąż testowani są Michał Sołtysik, Konrad Wrzesiński, Mateusz Ławniczak i Przemysław Frąckowiak. Każdy z nich ma szanse, by podpisać umowę z Widzewem.

Już niebawem normalne treningi powinien wznowić Czarnogórzec Veljko Batrović, który chciał odejść z Widzewa, ale plany pokrzyżowała mu kontuzja. Z pewnością w pierwszej lidze Batrović powinien być wyróżniającą się postacią, bo umiejętności ma ponadprzeciętne. Inna sprawa, że do tej pory rzadko to pokazywał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki