Widzew poinformował FIFA, że do 15 grudnia 2011 r. Konyaspor nie wypełnił nakazu i nie wpłacił 400 tys. euro, ostatniej części zaległości za transfer Marcina Robaka sprzed roku.
Prezes Marcin Animucki liczy, że kolejne działania FIFA pomogą w odzyskaniu należności.
Może dzięki temu nie powtórzy się zimowa historia z Tomaszem Lisowskim i letnia z Darvydasem Sernasem, którzy zmienili kluby po odbyciu przygotowań z widzewiakami. Ewentualny ekwiwalent za transfery Robaka i Riskiego mogłby zapewnić większą płynność finansową klubu i komfort pracy trenerom, którzy wiedzieliby, na kogo mogą stawiać wiosną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!