Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew namówił kibiców do zwierzeń. Ciekawa lektura fanów Widzewa

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Widzew zapoczątkował ciekawą akcję wśród kibiców. W poście na Facebooku ogłosił: Co czułeś, kiedy po raz pierwszy przyszedłeś na stadion? I trzeba przyznać, że lektura odpowiedzi kibiców jest pasjonująca.

Oto kilka komentarzy kibiców pod postem: Co czułeś, kiedy po raz pierwszy przyszedłeś na stadion?
Cezary Wybraniec
Mój pierwszy mecz oglądany na stadionie, to rok 1975, RTS Widzew- Bałtyk Gdynia, decydujący o wejściu do I Ligi (wówczas tak nazywała się ekstraklasa). Pamiętam pełny stary stadion z drewnianą trybuną. Pamiętam też ludzi siedzących na wysokich drzewach za koroną stadionu i oglądających mecz gratis, pamiętam super atmosferę, żarty rzucane z trybun, a po meczu ogromny wybuch radości z awansu. Kibice wbiegli na murawę, ktoś spalił kapelusz, Pamiętam jak któryś z kibiców siedzących obok mnie, ze wzruszeniem mówił : „po tym boisku na którym ja kiedyś grałem, teraz będzie biegał Lato, Deyna, Szarmach, Gadocha ! ” Nie wiedzieliśmy jeszcze, że właśnie zaczyna się historia wielkiego Widzewa !

Łukasz Danis
Czułem zapach kiełbasy z grilla z budek które stały przy wejściach na stadion pod zegarem i wzdłuż prostej. Potem piękny widok oświetlonej murowy jak już się człowiek wdrapał po rozwalających się schodach ma koronę stadiony. Drewniane ławki i fiesta. Czasami ludzie w torbach podróżnych wnosili całe zastawy. Pamiętam jak na którymś meczu z Legią przede mną Panowie mieli na ławeczce rozłożone kieliszki, flaszkę, śledzie, kiełbasę.
To trzeba zobaczyć żeby uwierzyć. Dzisiaj nie do pomyślenia.

Rafał Lominski
To był ostatni mecz sezonu 95/96 i czułem....Trochę wkurzenie ponieważ, spóźniłem się na bramkę Rafała Siadaczki, poza tym byłem za niski i nic nie widziałem:( trochę ekscytację bo... pamiętam niesamowitą owację dla Mirosława Szymkowiaka, który wtedy wrócił po kontuzji (pomyślałem sobie, że dobry musi być ten Szymkowiak No i masa radości bo Widzew fetował MP:)

Tomasz Krzyzanowski
Widzew - Legia 3:1 (październik 1985 r.) jeszcze Włodek Smolarek grał i dosłownie kilka dni później znowu Widzew - Legia, też na Widzewie tyle, że w Pucharze Polski, tym razem było niestety 0:1. Miałem kilka lat, ojciec mnie zabrał. Pierwszy raz w życiu słyszałem jak ludzie otwarcie i masowo bluźnią. Byłem w szoku. Te "kuźwy" huczały mi w głowie jeszcze kilka godzin po meczu 😃

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki