Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew nie wygrał z Legią od 13 lat

Paweł Hochstim
Kibice Widzewa będą pomagać swoim piłkarzom w sprawieniu niespodzianki
Kibice Widzewa będą pomagać swoim piłkarzom w sprawieniu niespodzianki Krzysztof Szymczak
Teoretycznie Widzew z Legią nie ma żadnych szans. Nie można bowiem porównać indywidualnych umiejętności piłkarzy, czy budżetów obu klubów. Ale na szczęście w piłce nożnej zdarzają się niespodzianki. I na taką właśnie niespodziankę liczą w piątek fani Widzewa.

Łódzki klub nie może być jeszcze pewny utrzymania w ekstraklasie, dlatego każdy punkt w dzisiejszym meczu może być bezcenny. Tym bardziej, że z dziesięciu ostatnich meczów z Legią Widzew nie wygrał żadnego, a tylko jeden zremisował. Trzeba też dodać, że ostatni raz widzewiacy pokonali Legię 13 lat temu.

Trener Radosław Mroczkowski, który w ostatnim tygodniu został zaatakowany w wywiadzie dla portalu widzewiak.pl przez właściciela klubu Sylwestra Cacka, nie będzie mógł skorzystać z Thomasa Phibela, który będzie pauzował za żółte kartki. Z tego samego powodu w Legii zabraknie Jakuba Koseckiego. Wydaje się, że Phibela powinien zastąpić Dino Gavrić, aczkolwiek nie są wykluczone inne zmiany. Cacek wyraźnie domagał się od Mroczkowskiego odsunięcia od gry niektórych zawodników. Jedenastka, która wybiegnie w piątek na boisko stadionu przy al. Piłsudskiego pokaże, czy trener uległ sugestiom właściciela, czy nie.

Na trybunach stadionu Widzewa zasiądzie w piątek komplet widzów, czyli niewiele ponad 9 tysięcy. Nazwa "Legia", choć Widzew przecież od wielu lat już z nią nie rywalizuje o ligowe laury, nadal mocno oddziałuje na fanów klubu z al. Piłsudskiego. Nic w tym dziwnego, przecież właśnie po zwycięstwach z tym klubem widzewiacy w latach 90. zdobywali swoje największe sukcesy.

Dziś oba kluby są w innym miejscu - Legia to dobrze prosperująca firma, z nowoczesnym stadionem i najdroższymi piłkarzami w Polsce. Tymczasem Widzew niedawno został postawiony w stan upadłości układowej, bo przeżywa wielkie problemy finansowe. Klub nadal ma przestarzały stadion, przez co nie jest w stanie rozwinąć przychodów z dnia meczowego. O kłopotach Widzewa najlepiej świadczy fakt, że klub właśnie został ukarany przez Komisję Licencyjną zakazem zatrudniania piłkarzy, którzy będą zarabiali więcej, niż 5 tys. zł brutto.

Legia przyjeżdża do Łodzi po zwycięstwo, bo przecież teoretycznie wciąż może stracić jeszcze mistrzostwo Polski. Nie jest zresztą wykluczone, że już w tej kolejce będzie cieszyć się z wygrania ligi, bo wystarczy, że zdobędzie przynajmniej punkt więcej od Lecha i już nic nie odbierze jej mistrzostwa. Ale widzewiacy też mają o co grać, bo zwycięstwo nad Legią ostatecznie zamknie rozważania na temat możliwego spadku drużyny trenera Mroczkowskiego z ekstraklasy.

Piątkowy mecz rozpocznie się na stadionie Widzewa o godz. 20.45. Transmitować go będzie telewizja Canal+ Family.

PRAWDOPODOBNE SKŁADY:

Widzew: Mielcarz - Broź, Gavrić, Abbes, Płotka - Okachi, Kasprzak - Kaczmarek, Dudek, Pawłowski - Ben Dhifallah. Trener: Radosław Mroczkowski.

Legia: Kuciak - Bereszyński, Jędrzejczyk, Astiz, Wawrzyniak - Vrdoljak, Łukasik - Radović, Dwaliszwili, Kucharczyk - Saganowski. Trener: Jan Urban.

Sędziuje: Tomasz Musiał (Kraków)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki