Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew pierwszy w nowym roku. Tylko Pinheiro może się spóźnić

Bogusław Kukuć
Pinheiro oczekuje w Porto na narodziny córeczki
Pinheiro oczekuje w Porto na narodziny córeczki Krzysztof Szymczak
Z klubów ekstraklasy okręgu łódzkiego najwcześniej zajęcia wznowi Widzew. Już we wtorek, 3 stycznia, o godz. 15 zawodnicy spotykają się przy al. Piłsudskiego.

Mają obowiązek stawiania się na ten trening wszyscy piłkarze szerokiej kadry pierwszego zespołu, z wyjątkiem Bruno Pinheiro, który w Porto oczekuje narodzin córeczki i ma zgodę na małe spóźnienie.

Do klubu nie wpłynęła żadna oficjalna propozycja pozyskania któregoś z widzewskich piłkarzy. Aczkolwiek pojawił się temat odejścia Sebastiana Madery, to jednak sfinalizowanie transferu zawodnika związanego kontraktem do 2015 roku nie jest proste, nie tylko ze względu na cenę (około 900 tys. zł).

- Wprawdzie krążą słuchy, że odejdzie od nas Brazylijczyk Dudu, ale nikt w tej sprawie się do nas nie zwrócił, zaś nie jesteśmy zdeterminowani, by pozbywać się czołowego piłkarza, który ma kontrakt do czerwca 2013 roku - mówi Michał Kulesza, rzecznik prasowy Widzewa.

- Transferowe otwiera się dopiero 1 stycznia i do końca lutego jest czas na zmiany. W większości drużyn ekstraklasy sytuacja finansowa jest podobna do naszej, a czasem nawet gorsza i rewelacji transferowych nie będzie wiele.

Nie można jednak wykluczyć, że na pierwszym treningu prócz Marcina Rybickiego będą inni kandydaci do drużyny. Pierwszy tydzień będzie poświęcony na badania, testy, wdrożenie do ciężkiej pracy.

Pierwszy obóz w Kleszczowie zacznie się 8 stycznia i zakończy 14 stycznia dwumeczem z Omegą Kleszczów i Sokołem Aleksandrów. Drugi obóz Widzewa w tunezyjskiej La Marsie zacznie się 27 stycznia.

CZYTAJ TEŻ:

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki