Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew: projekt stadionu mamy teraz wyrzucić?

Monika Pawlak
Listopad 2010. Prezes Animucki prezentuje projekt stadionu.
Listopad 2010. Prezes Animucki prezentuje projekt stadionu. Krzysztof Szymczak
Porozumienie miasta i klubu Widzew w sprawie budowy nowego stadionu przy al. Piłsudskiego nie zostało podpisane, a we wtorek, tuż przed godz. 16, klub przysłał do redakcji Dziennika Łódzkiego alarmującego mejla.

Pisze, że dostał z magistratu warunki zabudowy, ale niezgodne z projektem stadionu złożonym przez klub. A projekt był konsultowany z władzami Łodzi.

"Przez ostatnie siedem miesięcy nikt z urzędu miasta nie wskazywał konieczności dokonania zmian we wniosku. Teraz będziemy musieli pracować nad nowym projektem, co wydłuży terminy w harmonogramie" - pisze Marcin Animucki, prezes RTS Widzew SA.

Chodzi o planowaną przez klub budowę nowego stadionu i pomoc miasta, które zobowiązało się przebudować układ drogowy wokół obiektu. Rada Miejska poprzedniej kadencji zdecydowała, że porozumienie w tej sprawie, zawierające m.in. harmonogram prac Widzewa i miasta, podpisze z klubem nowy prezydent. Widzew twierdzi, że wysłał do magistratu projekt porozumienia dwa tygodnie temu i dotąd nie doczekał się odpowiedzi.

- Rozumiem, że pani prezydent wydłuża prace nad porozumieniem, ale dlaczego nie rozmawia z Widzewem? - mówi Dariusz Joński, były wiceprezydent. - I z projektu budżetu zniknęły pieniądze zarezerwowane właśnie na przebudowę dróg.

Z 7 mln zł zapisanych w projekcie zostało bowiem 1,6 mln zł. Krzysztof Mączkowski, skarbnik miasta, tłumaczy, że inwestycja jest w niewielkim stopniu zaawansowana i cała kwota nie zostanie wydana.

Krzysztof Piątkowski, wiceprezydent Łodzi, wyjaśnia, że miasto chce rozmawiać z klubem. - Projekt porozumienia wymaga uzgodnień, zaprosimy Widzew na rozmowy - mówi Piątkowski. - Zwłoka wynika z tego, że pracowaliśmy nad budżetem na 2011 rok.

A co z warunkami zabudowy? Z mejla Widzewa wynika, że problemem jest odległość nowego stadionu od al. Piłsudskiego. Urzędnicy wyznaczyli ją na 22 metry, w projekcie, który przygotował klub, jest 14 metrów w najszerszym miejscu. "Sytuacja jest absurdalna" - pisze Animucki. - "Projekt stadionu został przygotowany przez profesjonalną firmę, która opracowywała projekt Stadionu Narodowego. Tłumaczenia urzędników o potrzebie kształtowania ładu przestrzennego alei Piłsudskiego są nieprzekonujące".

Wiceprezydent Piątkowski nie chciał we wtorek komentować tej sprawy. - W przypadku skarg na urzędników zawsze muszę najpierw dokładnie zapoznać się ze sporną kwestią i dopiero wydaję opinię - mówi Piątkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki