Widzewiacy na piątkowy mecz ze Skrą zaprosili uczestników pamiętnych meczów w Lidze Mistrzów. Piłkarze Wielkiego Widzewa mogli oklaskiwać dobrą grę swoich młodszych kolegów, a co najważniejsze – gole gospodarzy.
Widzewiacy długo się rozpędzali w tym meczu. Na szpicy zagrał po raz pierwszy od początku Mattia Montini, a o tym, że nie jest jeszcze zgrany z zespołem nikogo nie trzeba przekonywać.
Kiedy wydawało się, że łodzianie do przerwy nie strzelą żadnego gola, w sukurs przyszedł im kolega z przeciwnej drużyny. W 42 minucie ręką w polu karnym zagrał Oskar Krzyżak i sędzia podyktował jedenastkę. Pewnie wykorzystał ją Juliusz Letniowski. Gol do szatni dał wiarę w sukces.
Po upływie godziny trener Janusz Niedźwiedź w miejsce Matti Montiniego wprowadził Bartosza Guzdka. I młody napastnik pokazał od razu, kto tutaj rządzi i jest numerem 1. Młodzieżowy reprezentant Polski przepchnął rywala, obrócił się i strzałem w długi róg pokonał bramkarza Skry.
Minęły cztery minuty i gola dla Widzewa po podaniu Mateusza Michalskiego w sytuacji sam na sam zdobył Paweł Zieliński. Dzień wcześniej brat widzewiaka trafił dla Napoli, mamy kolejne porównanie do wielkiej piłki.
Na trybunach panowało święto. Na boisku dominował Widzew i kolejny młody piłkarz zaznaczył swą obecność na boisku. Tym razem Kacper Karasek strzelił czwartego gola. Tak wysoko Widzew wygrał ostatnio dwa lata temu, kiedy to 24 listopada pokonał Bytovię 4:0. Widzewiacy wskoczyli na fotel lidera, bo Korona w Sosnowcu z Zagłębiem zagra dopiero w poniedziałek.
Przed meczem ze Skrą Częstochowa na ścianie zewnętrznej stadionu przy alei Piłsudskiego odsłonięto pamiątkową tablicę z okazji 25. rocznicy awansu Widzewa Łódź do Ligi Mistrzów.
- Bardzo dziękuję, że o nas pamiętacie. Cały sukces był w nogach tej drużyny. My oczywiście mieliśmy swoją rolę do spełnienia i ją spełniliśmy. Bardzo się z tego cieszymy, a na usta cisną się słowa - a może by tak jeszcze raz? Dlatego z całego serca, w imieniu całej tamtej drużyny, życzymy jak najszybszego powrotu do ekstraklasy i walki o mistrzostwo Polski. Bo tam jest nasze miejsce - powiedział Andrzej Pawelec, który wtedy był prezesem klubu.
Widzew Łódź – Skra Częstochowa 4:0 (1:0)
Gole: 1:0 Juliusz Letniowski (42-k), 2:0 Bartosz Guzdek (63), 3:0 Paweł Zieliński (66), 4:0 Kacper Karasek (77). Sędziował: Damian Kos (Gdańsk), żółte kartki: Wojtyra, Krzyżak, Kwietniewski, Szymański, widzów: 16 571.
Widzew: Jakub Wrąbel - Patryk Stępiński, Krystian Nowak, Daniel Tanżyna - Paweł Zieliński, Karol Danielak (60, Mateusz Michalski), Marek Hanousek (70, Patryk Mucha), Juliusz Letniowski, Dominik Kun (69, Kacper Karasek), Radosław Gołębiowski (69, Fabio Nunes) - Mattia Montini (59, Bartosz Guzdek). Trener: Janusz Niedźwiedź.
Skra: Mateusz Kos - Krzysztof Napora, Oskar Krzyżak, Adam Mesjasz, Rafał Brusiło, Łukasz Winiarczyk (72, Kamil Lukoszek) - Dawid Niedbała (60, Mikołaj Kwietniewski), Szymon Szymański, Marcin Stromecki (81, Bartosz Baranowicz), Piotr Nocoń - Kamil Wojtyra (60, Maciej Mas). Trener: Jacek Rokosa.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?