Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew w piątek odzyska licencję, a w sobotę rozpocznie batalię o utrzymanie w lidze

Paweł Hochstim
To już jest pewne - w następny weekend Widzew zagra w Byczynie z Arką. A może i spędzi tu całą rundę
To już jest pewne - w następny weekend Widzew zagra w Byczynie z Arką. A może i spędzi tu całą rundę Dariusz Śmigielski
Policja wydała pozytywną opinię i burmistrz Poddębic podpisał zezwolenie na mecz z Arką w Byczynie. Sylwester Cacek znów deklaruje chęć sprzedania klubu, ale chce oceniać stan majątkowy kupców.

Widzew będzie mógł zagrać w pierwszej lidze! Komendant powiatowy policji w Poddębicach wydał pozytywną opinię na organizację imprez masowych w Byczynie, a burmistrz Poddębic Piotr Sęczkowski podpisał Widzewowi pozwolenie. W piątek (13 marca) łódzki klub musi dostarczyć dokument do Polskiego Związku Piłki Nożnej, a to automatycznie odwiesi licencję i pozwoli na grę w rozgrywkach.

Czwartkowa inspekcja stadionu trwała niespełna dwie godziny, po czym policjanci przez kilka następnych zastanawiali się, czy wydać Widzewowi pozytywną opinię. W praktyce oznaczało to być albo nie być klubu, bo bez zgody policji burmistrz Poddębic nie wydałby pozwolenia, a tylko to mogło sprawić, by Widzew odzyskał licencję. Bez niej w sobotę i w środę widzewiacy nie mogliby rozegrać meczów wyjazdowych, co skończyłoby się relegowaniem zespołu z pierwszej ligi.

Policja doceniła starania klubu, który - jak poinformowano w komunikacie - dostosował obiekt do wcześniej przedstawionych zaleceń. Jednocześnie Komendant Powiatowy Policji w Poddębicach podkreślił, że wszystkie mecze Widzewa w Byczynie będą miały charakter imprezy masowej o podwyższonym ryzyku. W praktyce oznacza to tylko tyle, że Widzew będzie musiał zatrudnić więcej pracowników ochrony.

Zanim doszło do inspekcji, właściciel Widzewa Sylwester Cacek wydał w nocy oświadczenie, w którym napisał, że jest gotów na sprzedanie klubu za 85 złotych - wyceniając każdą akcję na 1 grosz - ale pod warunkiem przedstawienia wiarygodnego źródła dalszego finansowania klubu. Cacek, który wraz ze swoimi pracownikami doprowadził do sytuacji, że Widzew nie mógł zagrać w pierwszej wiosennej kolejce z Sandecją Nowy Sącz, a jego los zależał od policjantów z Poddębic, najprawdopodobniej uważa, że mogą zgłosić się tacy, którzy poprowadzą ten klub jeszcze gorzej.

W oświadczeniu Cacek poddał w wątpliwość słowa prezesa Łódzkiego Związku Piłki Nożnej Edwarda Potoka, który ostatnio zdradził mediom oraz miejskim urzędnikom szczegóły rozmów z właścicielem Widzewa. Abstrahując od tego, czy Potok mówił prawdę, czy nie - w ostatnich latach zdarzało mu się mijać z prawdą, np. wtedy, gdy PZPN nie przyznawał licencji ŁKS - to zachowanie poważnego biznesmena, jakim powinien być Cacek, było kuriozalne. Szef Widzewa w oświadczeniu napisał bowiem, że planował uczestnictwo w lustracji stadionu w Byczynie oraz w spotkaniach w Chorzowie, ale w tej sytuacji jego obecność "jest zbędna". Do Byczyny rzeczywiście nie pojechał, ale za to pojawił się w Chorzowie, gdzie rozmawiał na temat wynajęcia stadionu Ruchu. Dla losów Widzewa kluczowe jednak były wydarzenia w Byczynie, bo bez zgody poddębickiej policji Widzew w Chorzowie i tak grać by nie mógł. Trudno nie odczytać tego w ten sposób, że Cacek przez słowa Potoka obraził się na własny klub. Przedziwne.

W oświadczeniu Cacek potwierdził, że klub nie zapłacił raty wynikającej z zawartego przed sądem układu z wierzycielami oraz że "nie ma zamiaru samemu dalej utrzymywać Klubu bez zaangażowania dodatkowych podmiotów". I że jest gotów ustąpić.

Widzew z całego zamieszania na szczęście wyszedł cało, więc PZPN licencję na pewno odwiesi. To oznacza, że w sobotę o godz. 13 drużyna trenera Wojciecha Stawowego zagra w Jaworznie z GKS Tychy i nie będzie miała problemów z dokończeniem sezonu. Ba, wygląda nawet, że Widzew będzie miał zgodę na organizację imprez masowych zarówno w Chorzowie, jak i w Byczynie. A gdzie będzie rozgrywał swoje mecze? Wiadomo, że za każdy mecz w Byczynie straci jeden punkt w przyszłym sezonie (jeśli nie zmieni tego decyzja Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN), ale za to obiekt ma udostępiony bezpłatnie, a w Chorzowie za każdy mecz będzie trzeba zapłacić. Wczoraj Widzew poprosił, by była to niższa kwota, niż 60 tys. zł.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki