Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew wygrał skromnie 1:0, chociaż strzelił dwie bramki [ZDJĘCIA]

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Radość strzelca gola Mateusza Możdżenia i asystenta Łukasza Kosakiewicza
Radość strzelca gola Mateusza Możdżenia i asystenta Łukasza Kosakiewicza Krzysztof Szymczak
Piłka nożna. Widzew w roli gościa na swoim stadionie (doszło do zmiany gospodarza) grał z GKS Jastrzębie. I zasłużenie wygrał 1:0.

Trener Enkeleid Dobi nabrał zaufania do piłkarzy, którzy tydzień temu odnieśli pierwsze zwycięstwo. W porównaniu do składu z meczu te Stomilem nastąpiła tylko jedna zmiana – skrzydłowego Henrika Ojamę, którego dni w klubie są policzone zastąpił Dominik Kun.
Oczy całego widzewskiego świata skierowane były ku nowemu idolowi kibiców Merveille Fundamu. I już w pierwszej minucie meczu, autor pięknej bramki w poprzednim pojedynku ze Stomilem, zaprezentował swoje niekonwencjonalne umiejętności techniczne. Zwiódł obrońców Jastrzębia i strzelił, ale bramkarz GKS obronił.
Po kwadransie gry nad stadionem rozszalała się ulewa, która utrudniała grę obu drużynom. Nic jednak nie usprawiedliwia Mateusza Możdżenia, który nieatakowany strzelał z 11 metrów, lecz wprost w bramkarza. Jeszcze lepsze sytuacje zmarnował Merveille Fundambu, najpierw głową z bliska strzelił wprost w bramkarza, a później Kongijczyk pogubił się, gdy Widzew atakował bramkę rywala w czwórkę.
Co się odwlecze... Merveille Fundambu w 37 minucie popisał się pięknym crossowym podaniem z lewej strony na prawą do Mateusza Michalskiego i zobaczyliśmy piłkarski bilard. Mateusz Michalski zagrał piętą do Łukasza Kosakiewicza, ten z pierwszej piłki skierował do Mateusza Możdżenia, który bez przyjęcia lewą nogą strzelił na bramkę. Strzał nie był bardzo silny, ale precyzyjny. Widzew objął prowadzenie.
Zaraz po przerwie pani sędzia liniowa popełniła błąd i uznała, że Krystian Nowak był na spalonym, a telewizyjne powtórki pokazały, że gol był prawidłowy. Oj pani Paulino, sędziowanie to nie jest zabawa.
Do końca Widzew miał z więcej gry, ale wyniku nie zdołał podwyższyć. Ważne jest zwycięstwo. Skromne, bo skromne, ale drużyna Widzewa może z optymizmem patrzeć w przyszłość. We wtorek o 18. 10 w Łodzi kolejny mecz z Zagłębiem Sosnowiec.

GKS Jastrzębie – Widzew Łódź 0:1 (0:1). Mecz rozegrano w Łodzi.

0:1 Mateusz Możdżeń (37). Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń), żółte kartki: Skórecki, Apolinarski, Kulawiak, Karmański.
GKS: Grzegorz Drazik - Dominik Kulawiak, Mateusz Bondarenko, Michał Rutkowski, Szymon Zalewski - Patryk Skórecki (84, Wojciech Łaski), Łukasz Zejdler (90, Filip Karmański), Marek Mróz (54, Kamil Jadach), Daniel Feruga, Farid Ali (54, Jakub Apolinarski) - Daniel Rumin. Trener: Paweł Ściebura.
Widzew: Miłosz Mleczko - Łukasz Kosakiewicz, Krystian Nowak, Daniel Tanżyna, Filip Becht - Mateusz Michalski (90, Sebastian Rudol), Mateusz Możdżeń (83, Bartłomiej Poczobut), Patryk Mucha, Dominik Kun (83, Michael Ameyaw) - Marcin Robak (78, Karol Czubak), Merveille Fundambu (77, Daniel Mąka). Trener: Enkeleid Dobi. ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki