Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew zarobił na transmisjach w TV prawie 5 mln zł. Najmniej w ekstraklasie

Paweł Hochstim
Eduards Visnjakovs (z prawej) obecnie dla Widzewa jest nadzieją na zdobycie pieniędzy, które pozwolą na spokojną grę w pierwszej lidze
Eduards Visnjakovs (z prawej) obecnie dla Widzewa jest nadzieją na zdobycie pieniędzy, które pozwolą na spokojną grę w pierwszej lidze Łukasz Kasprzak
Widzew zajął przedostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy, ale w tabeli finansowej jest zdecydowanie ostatni. Wszystko przez to, że łódzki klub był najrzadziej pokazywany w głównych pasmach, które są dodatkowo płatne.

Łodzianie w 37. kolejkach tylko siedem razy pokazywani byli w najlepszym czasie, za który telewizja nc+ dodatkowo płaci. Dla porównania ostatnie w tabeli Zagłębie Lubin pokazywane w głównym paśmie było dwunastokrotnie. Niestety, Widzew grał najmniej atrakcyjny futbol w ekstraklasie, bo strzelił najmniej, a stracił najwięcej goli.

I to przełożyło się na pieniądze od telewizji transmitującej rozgrywki. I to mimo tego, iż Widzew uzyskał 200 tysięcy złotych więcej w części zasadniczej, bo przecież zajął wyższe miejsce, niż Zagłębie. Gdyby nie to, różnica na niekorzyść Widzewa byłaby jeszcze większa.

W sumie do Widzewa trafi 4.979.000 złotych, co jest najniższą kwotą w ekstraklasie. Kolejną pozycję w tym rankingu zajmuje Zagłębie Lubin (5.349.000 zł). Nieco więcej, bo 5.501.000 zł otrzyma Cracovia, a 5.594.000 zł - Korona Kielce.

Wszystkie pozostałe kluby przekroczyły próg sześciu milionów złotych. Najwięcej pieniędzy otrzymał oczywiście mistrz Polski. Mecze Legii Warszawa pokazywane były aż 37. razy w najlepszym czasie antenowym, a klub na koniec sezonu otrzyma 12.349.000 zł. 1,2 mln zł mniej wpłynie na konto wicemistrzów Polski, Lecha Poznań, natomiast trzeci w tabeli Ruch otrzyma aż 3,4 mln zł mniej. Rozpiętość kwot jest olbrzymia.

Łodzianie w najbliższych dniach otrzymają licencję na grę w pierwszej lidze. Nie będzie z nią problemu, bo klub przedstawił wiarygodną prognozę budżetu, choć oczywiście niższą, niż w ekstraklasie. Sytuacja w Widzewie może się jednak poprawić, jeśli klub sprzeda swoich dwóch najlepszych zawodników, za których bez problemu powinien uzyskać około pięciu milionów złotych, czyli Bartłomieja Pawłowskiego i Eduardsa Visnjakovsa.

Ten pierwszy prawdopodobnie pozostanie w Hiszpanii, natomiast Łotysz będzie grał albo w Lechu Poznań, albo w niemieckim SC Freiburg. Nieoficjalnie mówi się, że Visnjakovs od środy jest we Freiburgu na testach, ale niemiecki klub tego nie potwierdził.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki