Sytuacja w łódzkim klubie jest przez to dziwna. Choć cel został osiągnięty, radości nie ma. Za to głosów o tym, że głowy muszą polecieć, jest bardzo wiele. I już lecą. W poniedziałek pracę stracił trener Marcin Kaczmarek. Lada dzień jego los podzieli nieformalny dyrektor sportowy Rafał Pawlak. Nowym szkoleniowcem najprawdopodobniej zostanie Maciej Bartoszek albo Janusz Niedźwiedź. To są kandydaci obecnego zarządu spółki.
Ale nie jest przesądzone, że ten zarząd się uchowa. Są głosy, że i on powinien odejść. Dziś odbędzie się walne zgromadzenie stowarzyszenia RTS Widzew, czyli właściciela spółki. Odbędzie się debata o zmianach we władzach. Nie wiadomo, jak głębokie one będą. Rok temu po nieudanym sezonie doszło do wymiany wszystkich gremiów rządzących Widzewem, łącznie z zarządem stowarzyszenia RTS Widzew i radą nadzorczą spółki. I dziś taki scenariusz nie jest nierealny.
Warto podkreślić, że Widzewem, klubem z kilkunastomilionowym budżetem (pochodzącym w dużej mierze ze sprzedaży karnetów) zarządza właściwie grupka ludzi, która sama się do tego powołała i przed nikim nie czuje się zobowiązana do wyjaśnień. Stowarzyszenie to dziś 21 osób. Niektóre w przeszłości zasłużyły się dla Widzewa, ale niektóre są tu wręcz przypadkowo. Być może tu w tej strukturze trzeba szukać powodu, dlaczego Widzew od czterech lat nie osiąga wyników na miarę nakładów finansowych. Awansuje albo w wielkich bólach, albo wcale.
Kadra Polski w futsalu trenuje w Mielcu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?