Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzewski Cristiano Ronaldo zyskał sympatię kibiców. Gol i asysta Portugalczyka. Widzew - Stomil 2:0

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Stadion Widzewa przed meczem ze Stomilem
Stadion Widzewa przed meczem ze Stomilem Fot. Grzegorz Gałasiński
Piłka nożna. W 25 rocznicę awansu do Ligi Mistrzów piłkarze Widzewa pokonali Stomil Olsztyn 2:0. Zapachniało międzynarodową piłką na Widzewie, bo nowym idolem kibiców, bohaterem spotkania został rodak Cristiano Ronaldo – Portugalczyk Fabio Nunes.

Urodzony w Portimao piłkarz grał w Portimonense SC, Benfice, FCPorto, Blackburn, Parmie, Farense i do tej długiej listy klubów dopisze udane występy w Widzewie. Zdajemy sobie sprawę, że nazwanie Fabio Nunesa widzewskim Cristiano Ronaldo jest sporym nadużyciem i nie wiem, czy Nunes jest z tego powodu zadowolony, ale porównujemy go do słynnego CR7 dlatego, bo zagrał kapitalny mecz przeciwko Stomilowi i był tak ważnym graczem dla Widzewa, jak jego słynny rodak dla Realu czy Juventusu.

Fabio Nunes to sobotnie odkrycie trenera Janusza Niedźwiedzia. Po słabszym występie Radosława Gołębiowskiego w Gdyni posadził młodzieżowca na ławce, a wahadłowym z lewej strony został właśnie Portugalczyk. Drugą istotną zmianą było zastąpienie Pawła Tomczyka młodym Bartoszem Guzdkiem. Wielkość trenera poznaje się też po tym, jak rotuje składem i czy jego decyzje są szczęśliwe. W przypadku Janusza Niedźwiedzia tak właśnie było. Widzew wygrał 2:0, będąc zespołem lepszym.

Fabio Nunes od początku wykazywał wielką ochotę do gry. W 26 minucie Patryk Stępiński zagrał długą piłkę do Fabio Nunesa, ten wbiegł w pole karne, położył bramkarza Stomilu i strzelił po długim roku do bramki. To pierwszy gol Portugalczyka.
Tuż przed przerwą Stomil był bliski zdobycia gola. Merveille Fundambu trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Mógł dołączyć do byłych graczy Widzewa, którzy ukarali łódzką drużynę, jak wcześniej Adam Radwański, czy ostatnio Karol Czubak.
Po przerwie, w 56 minucie czerwoną kartką ukarany został Karol Żwir. Fabio Nunes wychodził sam na sam z bramkarzem gości, a Karol Żwir powalił Portugalczyka. Kolejny sukces widzewskiego gracza.

Trwał koncert naszego bohatera z Portugalii. W 67 minucie Fabio Nunes zaliczył asystę. Patryk Stępiński wykorzystał głową podanie Portugalczyka. Wynik nie uległ już zmianie.
Widzew na boisku dominował, a ze Stomilu, jak z opon, zeszło powietrze.
Mecz ze Stomilem odbył się w 25 rocznicę awansu Widzewa do Ligi Mistrzów. Po zwycięstwie 2:1 w Łodzi i porażce 2:3 z Broendby w Kopenhadze widzewiacy awansowali do Champions League. Dziś, po zmianie regulaminu, gdy bramki na wyjeździe nie liczą się podwójnie, tamta drużyna Widzewa musiałaby grać dogrywkę. Co to by się działo i jak wyglądałby wtedy komentarz Tomasza Zimocha, łatwo sobie wyobrazić.
ą

Widzew Łódź – Stomil Olsztyn 2:0 (1:0)

Gole: 1:0 Fabio Nunes (26), 2:0 Patryk Stępiński (67).
Sędziował: Konrad Kiełczewski (Białystok). Widzów: 15 207. Żółte kartki: Guzdek - Bwanga, Reiman, Remisz. Czerwona kartka: Karol Żwir (56. minuta, Stomil, za faul taktyczny)
Widzew: Jakub Wrąbel - Patryk Stępiński, Tomasz Dejewski, Krystian Nowak - Paweł Zieliński (46, Daniel Tanżyna), Marek Hanousek, Abdul Aziz Tetteh (23, Mateusz Michalski), Karol Danielak (68, Patryk Mucha), Juliusz Letniowski (80, Paweł Tomczyk), Fabio Nunes - Bartosz Guzdek (80, Kacper Karasek). Trener: Janusz Niedźwiedź.
Stomil: Krzysztof Bąkowski - Damian Ciechanowski (74, Filip Szabaciuk), Rafał Remisz, Jonathan Simba Bwanga, Jonatan Straus, Łukasz Moneta (82, Hubert Szramka) - Merveille Fundambu (61, Shun Shibata), Karol Żwir, Wojciech Reiman, Patryk Mikita (73, Patryk Zych) - Szymon Lewicki. Trener: Adrian Stawski.
ą

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki