Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieczór pamięci prof. Edwarda Przyłęckiego w 10. rocznicę śmierci

Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski
materiały prasowe
Pedagodzy, studenci i absolwenci Akademii Muzycznej w Łodzi wezmą udział w koncercie z cyklu „Wieczory muzyczne”, poświęconym pamięci prof. Edwarda Przyłęckiego – zmarłego 10 lat temu kameralisty i wieloletniego pedagoga uczelni. Koncert odbędzie się w poniedzialek 16 kwietnia od godz. 18.15, w Sali 12 w Pałacu Akademii Muzycznej w Łodzi przy ul. Gdańskiej 32. Wstęp wolny.

W programie koncertu znajdą się utwory wokalno-instrumentalne, duety fortepianowe ze skrzypcami, puzonem i saksofonem oraz kompozycje na dwa fortepiany. Wieczór wypełni muzyka m.in. Aleksandra Tansmana, Ignacego Jana Paderewskiego, Astora Piazzolli, Gabriela Fauré i Siergieja Rachmaninowa.

Koncert rozpoczną pieśni. „Margaretki” nr 3 Siergieja Rachmaninowa i „La Dame d'Andre” z cyklu „Fiançailles pour rire” Francisa Poulenca zabrzmią w wykonaniu wokalistki Beaty Zawadzkiej-Kłos i pianistki Agnieszki Sucheniak-Wójcickiej. Następnie pojawią się dwa duety z fortepianem. Skrzypek Tomasz Król wraz z pianistką Anną Liszewską wykonają „Pięć melodii” Aleksandra Tansmana, a puzonista Maciej Chyży z towarzyszeniem Joanny Kowalewskiej przy fortepianie – drugą część „Koncertu puzonowego” Erica Ewazena. Następnie zabrzmią trzy pieśni Richarda Straussa: „Heimliche Aufforderung”, „Allerseelen” i „Morgen” w wykonaniu wokalistki Patrycji Krzeszowskiej-Kubit i pianisty Marcina Kawczyńskiego. Andante i Allegro na saksofon altowy i fortepian André Chailleux oraz „Pavana” Gabriela Fauré usłyszymy w interpretacji Łukasza Wójcickiego (saksofon) i Agnieszki Sucheniak-Wójcickiej (fortepian). Koncert zakończy występ pianistek Agnieszki Lasko i Małgorzaty Piechnat, które na dwa fortepiany wykonają kompozycje Ignacego Jana Paderewskiego (Menuet G-dur) oraz dwa tanga Astora Piazzolli: „Milonga del Angel” i słynne „Libertango”.

Profesor Edward Przyłęcki (29 września 1924 – 10 kwietnia 2008) był pianistą, kameralistą i pedagogiem. Studia ukończył w roku 1950 w klasie profesora Antoniego Dobkiewicza. Przez czterdzieści pięć lat, od 1950 roku był etatowym członkiem Orkiestry Filharmonii Łódzkiej, w ramach tej działalności współpracował z najwybitniejszymi dyrygentami i solistami z całego świata, a także odbył liczne tournées koncertowe. W tym samym roku rozpoczął również współpracę z Państwowym Liceum Muzycznym w Łodzi. Od 1959 roku równolegle pracował w łódzkiej uczelni muzycznej, w której prowadził zajęcia w Katedrze Kameralistyki (zespoły kameralne oraz zajęcia z akompaniamentu). Edward Przyłęcki dokonał wielu nagrań w radiu i telewizji, prowadził intensywną działalność artystyczną, przede wszystkim jako kameralista, akompaniując wielu wybitnym polskim śpiewakom i instrumentalistom. Jako akompaniator uczestniczył w wielu międzynarodowych konkursach m.in.: w Poznaniu, Budapeszcie, Bukareszcie, Genui i Monachium.

Pianista Marcin Kawczyński, absolwent i pedagog Akademii Muzycznej w Łodzi wspomina prof. Edwarda Przyłęckiego, u którego studiował: "Profesor posiadał wrodzone i wszechstronne zdolności. Był też wychowankiem znakomitej szkoły. Miał szczęście rozwijać swoje zdolności w kierunku kameralistycznym u boku najznamienitszych partnerów. Kameralistyka – myślę – umożliwiała mu ukierunkowanie własnej energii twórczej. Sadzę, że ogromna ilość koncertów, nowe miejsca, sale, nieznani i wybitni partnerzy, ale także praca z uzdolnionymi studentami, były naturalnym żywiołem Profesora. Dobrze pamiętam Jego postać. Był człowiekiem o niezwykłej dobroci. Fenomenalna wręcz pamięć, a także żywość umysłu pozwalały mu rozpoznać każdego studenta. Pamiętał, kto jest jego pedagogiem, co gra. Opowieści Profesora na temat koncertów, partnerów były niezwykle wzbogacające".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki