Yennefer
W jej przypadku zauważalne są wyraźniejsze różnice zarówno w wyglądzie, jak i charakterze. W książkach opisywana jest jako wybuchowa, odważna i mądra oraz piękna czarodziejka. W grach jej wygląd jest świetnie odwzorowany, jednak jest nieco spokojniejsza i bardziej stonowana. Nie zabrano jej pazura i w dalszym ciągu jest kobietą zmyślną i silną.
Niestety, serialowa Yen wypada w tym zestawieniu dużo gorzej. Charakterystyczne, kruczoczarne loki zamieniono na niemal proste włosy, co spotkało się z ogromnym sprzeciwem ze strony fanów. Usta, opisywane jako wąskie, zdecydowanie takie nie są. Zachowano fiołkowy kolor oczu, jednak te w mojej ocenie wcale nie wyglądają na mądre, wręcz przeciwnie. Trójkątna, smukła twarz zastąpiona została dość męskim kształtem szczęki.
Yennefer w wyobrażeniu Netfliksa traci też wiele z oryginalnego charakteru. Przedstawiana tutaj jako wątły pachołek innych czarodziejek i czarodziejów, w prozie Sapkowskiego była przebiegła i zaradna. Zmiany fabularne adaptacji bardzo mocno wpłynęły na spłycenie osobowości postaci.
Triss Merigold
Wygląd kasztanowłosej czarodziejki mniej więcej zgadza się we wszystkich interpretacjach Wiedźmińskiego uniwersum. Wizje te są dość odmienne, jednak nie odbiegają znacząco od źródła. Charakter z grubsza też został odwzorowany poprawnie, z jednym sporym “ale”. W prozie Sapkowskiego często zaznaczany jest radosny temperament Triss, śmiejącej się z byle powodu. W serialu amerykańskiej produkcji przedstawiona jest z goła przeciwnie. Wcale nie chichocze - pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że zachowuje się jak gbur. Dodatkowo sprawia wrażenie osoby o wiele mniej zakochanej w Geralcie niż w materiale źródłowym.
Dijkstra
Książkowy i growy Sigismund są bardzo podobni i śmiało można stwierdzić, że to ta sama osoba. Jednak szef Redańskiego Wywiadu w serialu dostał do tej pory niewiele czasu antenowego, więc ciężko opowiadać o jego charakterze w wersji Netfliksowej. Widzieliśmy jednak jak wygląda i w niczym nie przypomina pierwowzoru. W książce jak i w grze jest osobą bardzo otyłą, ogromną, o aparycji wieprza. Przy castingu ktoś zupełnie olał opisy Sapkowskiego i serialowy szpieg jest umięśnionym starszym brodaczem, przypominającym emerytowanego kulturystę.
Nenneke
Nonsensów ciąg dalszy. W książkach niska i przy kości, w serialu niesamowicie szczupła. Pomijając kwestie kontrowersji wokół wyglądu, zrobiono z niej zupełnie inną osobę. Nadal jest czuła i miła, jak na przybraną matkę Geralta przystało. Jednak powinna być arcykapłanką świątyni Melitele i doskonałą lekarką, a nie... czarodziejką. Tak, w serialu Nenneke potrafi czarować, gdy w książkach jedynie toleruje magię, nie uprawiając jej osobiście. W grach postać nie pojawia się wcale, prócz gry karcianej "Gwint".
