Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka bitwa wodna w lany poniedziałek przy kościele Franciszkanów w Łodzi. Proboszcz Piotr Kleszcz organizuje śmigusa-dyngusa

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Wielka bitwa wodna przy kościele Ojców Franciszkanów to świetna zabawa dla dzieci. Tak bawiono się w Wielkanoc 2022. Więcej na kolejnych zdjęciach.
Wielka bitwa wodna przy kościele Ojców Franciszkanów to świetna zabawa dla dzieci. Tak bawiono się w Wielkanoc 2022. Więcej na kolejnych zdjęciach. Krzysztof Szymczak
Wielka bitwa wodna z proboszczem w lany poniedziałek (10 kwietnia) przy kościele Franciszkanów w Łodzi. To tradycja tej parafii, dzieci czekają na nią cały rok.

Wielka bitwa wodna u łódzkich franciszkanów z ulicy Rzgowskiej

W drugi dzień świąt przy kościele Matki Bożej Anielskiej przy ulicy Rzgowskiej 41a w Łodzi odbędzie się wielka bitwa wodna między proboszczem a dziećmi. Bitwa wodna odbywa się w tej parafii w każdy lany poniedziałek, jeśli tylko nie ma śniegu i mrozu.

- Jeśli tylko warunki atmosferyczne pozwolą, bitwa odbędzie się – zapowiada ojciec Piotr Kleszcz, proboszcz parafii. Jak podkreśla w przypadku gdy jest naprawdę zimno bitwa wodna jest przekładana. - Ja mieszkam blisko i po bitwie mogę szybko się przebrać, ale dzieci muszą jeszcze dotrzeć do domów – tłumaczy.

Pogoda w lany poniedziałek będzie sprzyjać bitwie wodnej w Łodzi

Według prognoz w poniedziałek w Łodzi ma być ponad 12 stopni i raczej słonecznie, dlatego bitwa najprawdopodobniej się odbędzie. Zaplanowana jest po mszy św. dla dzieci. Msza rozpocznie się o godz. 11.30, bitwa kwadrans po dwunastej. Bitwa to przede wszystkim zabawa dla dzieci z parafii, ale na mszę i późniejsze polewanie wodą zaproszone są też dzieci z innych obszarów Łodzi.

Ojciec Piotr Kleszcz po odprawieniu poniedziałkowej mszy św. zakłada okularki pływackie, ochronną czapkę lub czepek kąpielowy. Zwykle ma też duży pistolet na wodę. Także dzieci przychodzą do kościoła wyposażone w śmigusówki. W bitwie wodnej bierze zwykle udział kilkadziesiąt dzieci. Po takiej zabawie nikt nie wraca do domu suchy!

Proboszcz zaprasza na wydarzenia.

Proboszcz co roku wyjaśnia, skąd pomysł na takie obchodzenie lanego poniedziałku. Tłumaczy, że zabawa ma charakter dydaktyczny.

- Chcemy nauczyć dzieci, że zabawa jest wtedy dobra, kiedy wszyscy bawią się dobrze: i polewający i polewani – wyjaśnia ojciec Kleszcz. - Podobnie jest także w innych dziedzinach życia – dodaje.

Wspólna zabawa to także czas parafialnej integracji i wspólnej radości. - Po takiej zabawie bardziej się lubimy. A diabeł boi się ludzi radosnych – wyjaśnia proboszcz.

Proboszcz podtrzymuje też tradycję śmigusa-dyngusa, którą kultywuje coraz mniej osób. Z badań Centrum Badania Opinii Społecznej wynika w ciągu 15 lat odsetek Polaków polewających się wodą w drugi dzień świąt spadł z 84 proc. do 67 proc.

Doktor Damian Kasprzyk z Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Łódzkiego wyjaśnia, że polewanie się wodą ma szczególną symbolikę.

- Woda jest powszechnym symbolem płodności, witalności i piękna. W większości kultur posiada znaczenie lecznicze, oczyszczające i magiczne – tłumaczy.

Także w Łodzi tradycja polewania się wodą w lany poniedziałek istnieje od dawna. Przynieśli ją ze sobą łodzianie migrujący ze wsi. Polewanie się wodą trwało kiedyś cały dzień. Zwykle polewali się młodzi.

- W robotniczej Łodzi, w dobrym tonie było udanie się w lany poniedziałek do chrzestnych i polanie ich wodą – opowiada dr Kasprzyk.

Zobaczcie galerię zdjęć z poprzedniego roku - wielka bitwa wodna przy kościele Ojców Franciszkanów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki