W sobotę po raz pierwszy od dwóch lat w łódzkich kościołach odbyła się "święconka". Błogosławieństwo i święcenie pokarmów na świąteczny stół w Wielką Sobotę przyciągnęło do kościołów wielu wiernych. Proboszczowie bardzo się starali, żeby zminimalizować ryzyko zakażenia się koronawirusem.
CZYTAJ DALEJ >>
.
W sobotę (3 kwietnia) po raz pierwszy po dwuletniej przerwie wierni mogli przyjść do kościołów z jajkami i pokarmami do poświęcenia. Rok temu z powodu pandemii święconki w większości kościołów nie było.
Teraz mimo ciągłego zagrożenia łódzkie parafie zdecydowały się zorganizować święcenie pokarmów, jednak z zachowaniem reżimu sanitarnego. Proboszczowie chcieli uniknąć gromadzenia się i tłoczenia wiernych przy stole ze święconkami.
CZYTAJ DALEJ >>>>
.
W części parafii stoły na święconki stanęły przed kościołem. Tak było m.in. w parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Łodzi. W parafii Najświętszej Rodziny w Łodzi stołu nie było, wierni stali z koszykami w oddaleniu od siebie.
CZYTAJ DALEJ >>>>
.
W kościele Wniebowzięcia NMP na łódzkich Bałutach tradycyjny stół na święconki stanął w głównej nawie. Jednak wierni nie mogli się koło niego gromadzić, podczas święcenia pokarmów i modlitwy musieli pozostać w ławkach.
CZYTAJ DALEJ >>>>
.