Wielka Szama, czyli wielka wyżerka z food trucków, które w rzadko spotykanej liczbie pojawiły się na parkingu Atlas Areny. Można tu spróbować wszystkiego - od amerykańskich krwistych steków, poprzez frytki belgijskie, węgierskie langosze aż po japońskie suszi.

Czytaj więcej na następnej stronie

Każdy znajdzie tu coś dla siebie, bo czasy gdy jedzenie z samochodu oznaczało tylko najprostsze hamburgery i hot dogi dawno minęły. Teraz właściciele food truckow prześcigają się w pomysłach na oryginalne dania, a spróbować można tu niemal wszystkiego - od mięs, poprzez makarony, kanapki, ryby aż po tajskie lody.


Czytaj więcej na następnej stronie

– Wybraliśmy się tu, bo nie chciało nam się gotować dzisiaj obiadu - śmieje się pani Milena. – Szczerze mówiąc obawiam się nieco zbyt dużej porcji kalorii, ale długi spacer powinien pozwolić nam je spalić. A jedzenie jest wyśmienite, a w każdym razie bardzo oryginalne...
Organizatorzy Wielkiej Szamy zadbali o to, by nie było to tylko wydarzenie kulinarne, ale również rozrywka. Organizowano konkursy dla gości, na przykład kto szybciej trafi piłeczką do wypełnionego piwem kubka przeciwnika. Nie zabrakło też zawodów w pochłanianiu dań na czas oraz konkursów sprawnościowych, w których można było wygrać coś na ząb. Ci, którzy juz napełnili swoje żołądki, mogli skorzystać ze strefy chill-out, gdzie na leżakach, w wygodnej pozycji można było się powylegiwać i zawiązać sadełko...

Czytaj więcej na następnej stronie

Festiwale food trucków cieszą się w Łodzi wielkim powodzeniem. Prawie zawsze na tego typu imprezy przychodzą setki osób, które nie żałują pieniędzy, by spróbować czegoś naprawdę niezwykłego. Jedzenie z samochodu ma też swój niepowtarzalny urok, gdyż można je ze sobą zabrać i delektować się nim w dowolnym miejscu. Taka atrakcja w Atlas Arenie odbyła się już po raz trzeci, ale wcześniej podobne imprezy miały miejsce w innych rejonach miasta, na przykład w słynnym Off Piotrkowska.