W tej grupie są m.in. pani Iwona i jej mąż pan Marcin z Łodzi. 42-latkowie wychowują dwoje nastoletnich dzieci. Oboje pracują, ale zarabiają mniej niż wynosi średnia krajowa pensja.
- Dwa lata temu było nas jeszcze stać na dość bogate święta - wspomina pani Iwona. - Ceny jedzenia nie były takie wysokie, mniej wydawaliśmy też na comiesięczne rachunki. Od tego czasu wszystko podrożało, a nasze zarobki się nie zmieniły. Mąż niedawno usłyszał od szefa, że powinien cieszyć się z tego, że w ogóle ma pracę. O podwyżce może więc zapomnieć, podobnie zresztą jak ja.
Na wielkanocnym stole u pani Iwony i pana Marcina pojawią się: biała kiełbasa, żurek, ciasta i sałatka warzywna. Będzie ich jednak nieco mniej niż przed rokiem, skromniejszy będzie wybór potraw. Pani Iwona do tej pory na Wielkanoc przygotowywała zarówno żurek, jak i rosół. W tym roku z rosołu zrezygnowała.
Postępuje tak więcej osób. Dr Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wskazuje na niebezpieczne zjawisko: w styczniu sprzedaż detaliczna spadła realnie o ponad trzy procent.
- To bardzo niepokojące, bo pokazuje, że konsumenci zaczynają coraz bardziej oszczędzać, także na jedzeniu - podkreśla dr Świetlik. - Oznacza to jednak także, że bariera popytu będzie hamować wzrost cen żywności. Przed Wielkanocą ich poziom się nie zmieni. W porównaniu z ubiegłym rokiem, święta będą jednak droższe, przeciętnie o 2 - 2,6 procent. Trzeba wziąć pod uwagę także to, że nasze pensje nie rosną tak szybko jak koszty stałe. Realnie odczuwamy więc, że ceny wzrosły bardziej niż o te "statystyczne" 2,6 proc.
W porównaniu z ubiegłoroczną Wielkanocą, więcej wydamy zwłaszcza na mięso i olej. Z danych Urzędu Statystycznego w Łodzi, wynika, że w ubiegłym roku za kilogram wieprzowiny z kością płaciliśmy średnio 15,64 zł, to obecnie już 16,09 zł.
Znacznie mocniej, bo o prawie 10 procent, zdrożała szynka gotowana, niezbędna na święta. W ubiegłym roku średnia cena w naszym regionie wynosiła 21,94 zł za kilo, obecnie już 24 zł.
Za litr oleju płaciliśmy rok temu 7,18 zł, dziś 7,39 zł. O ponad 5,5 procent zdrożał ser twarogowy, podstawa wielkanocnego sernika. Kilogram w naszym regionie kosztuje średnio 13,11 zł.
Na szczęście ceny białej kiełbasy mają się nie zmienić. Jak usłyszeliśmy w sieci sklepów mięsnych Wędlinka w Łodzi, cena będzie taka, jak w ubiegłym roku. Kilogram białej kiełbasy kosztuje w tych sklepach 20 zł. Cena nie wzrośnie, gdyż handlowcy obawiają się spadku sprzedaży.
Wzrost cen mięsa spowodowany jest spadkiem produkcji trzody chlewnej, nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Ceny jaj, które bardzo wzrosły na początku ubiegłego roku, m.in. przez konieczność dostosowania klatek dla kur, którą narzuciła Unia Europejska, zaczęły potem spadać, ale i tak są wyższe niż rok temu. Powoli rośnie cena mąki, co może mieć związek ze zwiększonym popytem. Zdaniem dr Świetlik, gdy konsumenci szukają oszczędności wybierają mąkę, z której można zrobić m.in. naleśniki kosztem mięsa.
Zdrożały także smalec i słonina, co oznacza, że świąteczny pasztet będzie kosztowniejszy niż przed rokiem.
CO JEMY NA WIELKANOC?
Z koszyka na stół, czyli tradycyjne potrawy wielkanocne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
