18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki brat słucha

Witaszczyk na dziś
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk fot. Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Skutek skandalu podsłuchowego jest taki, że USA i Niemcy zobowiążą się do rezygnacji z wzajemnej inwigilacji. Oczywiście, zaraz po podpisaniu dokumentu, wszystko wróci do przyjacielskiej normy - jak się podsłuchiwali, tak dalej będą się podsłuchiwać. Bez tego w polityce nie ma życia.

Tymczasem realne szpiegowskie zagrożenie nadciąga skądinąd. Już przed wojną prof. Henryk Ułaszyn uświadamiał we Lwowie studentów, którzy obawiali się bolszewików: "Czerwona zaraza to nic, groźne jest żółte niebezpieczeństwo!" Profesor miał rację.

Po "czerwonym" nie ma śladu, a "żółte" atakuje. Właśnie rosyjska Agencja Rosbałt doniosła, że w pochodzących z Chin czajnikach i żelazkach ukryte są urządzenia szpiegowskie, które łączą się z bezprzewodową siecią internetową i tą drogą przekazują przechwycone informacje.

Mając powyższe na uwadze, nie zdziwmy się, jeśli któregoś dnia zobaczymy kanclerz Merkel lub prezydenta Obamę w pogniecionym odzieniu - to będzie znak, że woleli niechlujnie wyglądać, niż w trakcie prasowania chińskim żelazkiem niechcący przesłać do Chin jakąś strategiczną tajemnicę.

Znamienne jest, że właśnie w tych dniach do domu europosła Platformy Liska ktoś się włamał i nic nie ukradł! Należy podejrzewać, że włamywacz niepostrzeżenie zostawił chińskie żelazko lub czajnik, by tą drogą posiąść unijne tajemnice. Jakie? Na przykład, czy nie jest planowane uznanie psa za ptaka. Skoro w zjednoczonej Europie ślimak awansował na rybę, słodki kartofel został owocem, to dlaczego pies miałby pozostać psem?

Jerzy Witaszczyk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki