Przywileje i niedogodności życia w centrum
O tym, czy miasto jest żywotne, czy posiada ducha, czy wciąż jest młode, dynamiczne i rozwija się ekonomicznie, świadczy liczba osób i hałas w jego centrum wieczorami. Jeśli śródmieście po zmroku jest pełne gwaru, rozmów, muzyki i zabawy, znaczy to, że miasto zmierza w dobrym kierunku. To taki papierek lakmusowy.
Dlatego tak niezwykle zaniepokoiły mnie ostatnie głosy niektórych mieszkańców ul. Piotrkowskiej, skarżących się do władz miasta na wieczorne i nocne hałasy dobiegające z klubów, ogródków, kawiarni oraz rozmawiających i bawiących się tam ludzi. Trzeba zdać sobie sprawę z faktu, że życie w każdej z dzielnic oznacza różne przywileje i niedogodności. Decyzja o zamieszkaniu w określonym miejscu powinna być racjonalna. Jeśli ktoś chce być w środku wydarzeń, mieć blisko najważniejsze punkty kultury i spotkań, innych ludzi, tłumy, muzykę i zabawę - powinien zamieszkać w centrum, najlepiej na ulicy Piotrkowskiej. Natomiast jeśli komuś obsesyjnie przeszkadza hałas, chce mieć święty spokój, żyć z daleka od ludzi, imprez, festiwali - ma do tego prawo i powinien zamieszkać na przedmieściach albo w podłódzkiej wsi. Wówczas można oczekiwać spokoju, ale np. w zamian trzeba pogodzić się z dalekimi dojazdami do pracy czy do kina. Natomiast, jeśli ktoś chce korzystać z przywilejów mieszkania w centrum, powinien zaakceptować związane z tym niedogodności.
Trzeba zmienić przepisy dotyczące zakłócania ciszy nocnej
Wydaje mi się, że najwyższy czas, aby w tym duchu zmieniać przepisy dotyczące zakłócania ciszy nocnej. Strefy ścisłego centrum wielkich miast powinny być z tych przepisów wyłączone. O ile w Warszawie może zaistnieć problem ze zdefiniowaniem tzw. ścisłego centrum, to akurat w Łodzi nie powinno być z tym najmniejszego problemu. Powinno zależeć nam na tym, aby śródmieście było miejscem gwaru, rozrywki i radości.
Nie likwidujmy wieczornego życia na Piotrkowskiej
Oczywiście wolałbym, aby nie były to "pijalnie" z tanim alkoholem, tylko restauracje, elegancje kluby muzyczne, świetlice kulturalne, miejsca koncertów, ale nie można wylać dziecka z kąpielą, atakując tzw. pijalnie, które, jak widać, cieszą się dużym powodzeniem. Porządku powinny strzec policja i straż miejska, co zresztą czynią chyba coraz lepiej po tragicznym wypadku z lutego tego roku. Łódź nie może sobie pozwolić na utratę swojej szczególnej wizytówki, jaką mimo wszystko jest ulica Piotrkowska wieczorami.
Grzegorz Lewandowski, szef klubokawiarni Chłodna, dziś współprowadzi dwie nowe inicjatywy w Warszawie: Bar Studio i szczególnie ciekawą świetlicę PAŃSTWO-MIASTO. Trzymam za te inicjatywy kciuki i chciałbym, aby jak najwięcej takich projektów pojawiało się w Łodzi. Mam nadzieję, że władze miasta będą sojusznikiem "Łodzi gwaru".
Autor jest politologiem, prezesem Fundacji Industrial (Liberte, Szósta Dzielnica, 4liberty.eu)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?