18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie liczenie towaru w sklepach

Alicja Zboińska
Tomasz Holod / Polskapresse
Koniec roku to bardzo pracowity okres w sklepach. Tradycyjnie już w grudniu sprzedawcy mają najwięcej pracy, a gdy przewali się już fala klientów poszukujących prezentów, nadchodzi czas inwentaryzacji. Handlowcy muszą bowiem policzyć, ile towaru zgromadzili na regałach i w magazynach. Jeśli nie dopełnią tego obowiązku, mogą zapłacić mandat.

- Przeprowadzenie spisu nakazują przepisy wykonawcze do ustaw podatkowych - tłumaczy Agnieszka Pawlak, rzeczniczka Izby Skarbowej w Łodzi. - Inwentaryzacje przeprowadza się standardowo pod koniec roku, jest to określone prawem.

W księgarni językowej Bookland przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi tegoroczna inwentaryzacja już się odbyła. Sklep przez jeden grudniowy dzień był nieczynny. Takie sytuacje nie wszędzie są jednak na porządku dziennym. Zwłaszcza w centrach handlowych remanenty odbywają się poza godzinami pracy sklepów.

Pracownicy salonu komputerowego w Łodzi już w czwartek liczyli towar.

- Inwentaryzację dokończymy w sobotę po zamknięciu sklepu - mówi jeden ze sprzedawców. - Spiszemy wszystkie pozycje, sporządzimy protokół. Mam nadzieję, że nie zajmie to zbyt wiele czasu, w końcu w niedzielę też muszę iść do pracy.

Opuszczonych witryn w zwykły dzień pracy galerii handlowej Manufaktury nie przypomina sobie Joanna Karpińska, rzeczniczka centrum.

- Przeprowadzeniem inwentaryzacji zajmują się najemcy, jako zarządca centrum nie ingerujemy w ten proces - tłumaczy Joanna Karpińska.

W praktyce w wielu sklepach na terenie wszystkich centrów handlowych w Łodzi i regionu remanenty odbywają się po zamknięciu sklepów. Sprzedawcy starają się także zliczać towar w trakcie godzin pracy, ale nie we wszystkich branżach jest to możliwe. W sklepach odzieżowych duży ruch jest także po świętach, gdy na dobre zaczynają się wyprzedaże.

Właściciele firm, którzy nie przeprowadzą inwentaryzacji, muszą liczyć się z tym, że mogą otrzymać mandat.

- Traktowane jest to jako wadliwe prowadzenie księgi podatkowej - mówi Mariola Grabowska, rzeczniczka Urzędu Kontroli Skarbowej. - Grozi za to mandat w wysokości od 150 do 3 tys. zł. W przyszłym roku wysokość tego mandatu wzrośnie i będzie się wahać od 160 zł do 3200 zł.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki