18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiesław Gałązka: Schetyna to nie jest lord Vader

Marcin Darda
Wiesław Gałązka
Wiesław Gałązka Grzegorz Gałasiński
Z Wiesławem Gałązką, konsultantem politycznym, rozmawia Marcin Darda:

Donald Tusk oznajmił, że startuje po raz kolejny na szefa PO, a przecież pamiętamy, jak deklarował, że już nie wystartuje. Kłamczuszek z niego.
Ależ skąd. Polityk, który mówi "nigdy", jest po prostu frajerem. Jak w tym rozróżnieniu między damą a dyplomatą. Dyplomata, kiedy mówi "tak", to znaczy "być może", kiedy mówi "być może", to znaczy nie, a kiedy mówi "nie", to przestaje być dyplomatą. Z kolei dama, kiedy mówi "nie", to znaczy "być może", kiedy mówi "być może", to znaczy tak, a kiedy mówi "tak", przestaje być damą. Głupio to postąpił Miller, mówiąc twardo, że nie będzie rozmawiał z Palikotem. Natomiast Tusk, wycofując się z tego, co powiedział, zawsze jest w stanie umotywować to sytuacją, koniecznością naprawy Platformy, innymi oczekiwaniami członków partii i jej sympatyków. Zresztą, ma do tego podstawy, przypomnę choćby problemy z konserwatystami.

No to w co gra Grzegorz Schetyna? Mówią, że nie ma szans na szefa PO, a on nie wyklucza startu. Jak się teraz nie zdecyduje, narazi się na śmieszność?
Grzegorz Schetyna to bardzo wytrawny gracz polityczny i niezły organizator. Ale w mediach, jak i opinii społecznej utrwala się wizerunek Schetyny jako lorda Vadera.

"Pan Bóg wybacza, Grzegorz Schetyna nie".
Właśnie. Albo słynne Grzegorz "zniszczę cię" Schetyna. Nie demonizowałbym jednak Schetyny, bo to jest poważny gracz, który nieraz udowodnił swoje umiejętności. A że dotąd milczał? Czasami nie trzeba się spieszyć, lepiej wyczekać na dogodną sytuację. Zemsta też jest potrawą, która najlepiej smakuje na zimno, więc pewnie to upokorzenie po dymisji z rządu w minionej kadencji w sobie stłumił i czeka na rewanż. Jednak gdyby on się zdecydował na start, to nie sądzę, żeby Tuska pokonał. Chociaż na zwycięstwo Piechocińskiego w PSL też nikt poważny nie liczył.

Tak, ale czy na Platformę da się we ogóle przełożyć na żywca scenariusz, jaki zrealizował się w PSL?
Tusk w gruncie rzeczy wyciął wszystkich poważniejszych konkurentów. Tych mniej poważnych powkładał na stanowiska, na których muszą się wyłożyć, że wspomnę tylko ministra Nowaka. Jest samotny. Natomiast Schetyna, nawet jeśli przegra, to i tak będzie w PO drugi po Bogu. Bo kto jeszcze może oprócz niego wystartować?

Nie widzę nikogo.
No właśnie. Wszystko więc zależy od sposobu głosowania. Tusk sprytnie wymyślił to ogólnopolskie głosowanie i jeśli ono dojdzie do skutku, to Schetyna może mieć problem, ponieważ różnica głosów może być olbrzymia. Jeżeli zaś będzie tak jak dotychczas, czyli głosują delegaci z regionów, to różnica wcale nie musi być duża. W przypadku porażki, ale niewielkiej, Schetyna mógłby powrócić na orbitę decydencką w Platformie, a kto wie, czy nie powróciłby do rządu.

Rozmawiał Marcin Darda

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki