- Łazanki, pierogi, trzy rodzaje śledzi, sałatka jarzynowa, ciasteczka z napisem PSP, piernik, ciasto czekoladowe, keks... - wylicza kpt. Marcin Nowak, dowódca zmiany, która 24 grudnia o godz. 8 rozpoczęła całodobową służbę. - Jak dobrze policzyłem wyszło 14 albo 15 potraw - podsumowuje.
Rzeczywiście stół rozstawiony w stołówce remizy przy ul. Pojezierskiej wypełniony był po brzegi. Honorowe miejsce zajął opłatek, którym strażacy się podzielili przed rozpoczęciem wieczerzy. Nie zabrakło życzeń świątecznych i noworocznych. Zanim jednak potrawy znalazły się na wigilijnym stole, sporo działo się w kuchni...
- To moja szósta wigilia w pracy - mówi Piotr Witkowski, strażak z 17-letnim stażem, który pomagał kolegom smażyć karpia - Na szczęście ten dzień jest spokojniejszy niż choćby nowy rok... Pan Piotr na wspólną wigilię przygotował kocioł barszczu czerwonego, który wraz z uszkami zaserwowany został w pierwszej kolejności. Później łódzcy pożarnicy zajadali się pierogami, karpiem, śledziem i ciastami.
Wszystkie potrawy strażacy przygotowali na własny koszt, tylko czasami z pomocą...żon.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?