Wilki w łódzkich lasach są od lat
W czwartek wilki zagryzły krowy w jednym z gospodarstw w Kłoniczkach. Łupem drapieżników padły trzy sztuki bydła. Rolnik nie miał wątpliwości, że za zagryzienie zwierząt odpowiadają właśnie wilki. Gospodarz widział je na własne oczy, a nawet próbował odganiać.
Rano jeden z mieszkańców zgłosił atak drapieżników na swoje bydło - informuje Burmistrz Lututowa Marek Pikuła. - Jedna sztuka była zagryziona, dwie kolejne padły na skutek obrażeń.
Po zgłoszeniu ataku drapieżników władze gminy powiadomiły policję i lekarza weterynarii oraz wydział ochrony środowiska Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi, którego przedstawiciel dotarł na miejsce zdarzenia.
Wszyscy jednoznacznie stwierdzili, że zagryzienie tych trzech sztuk bydła było wynikiem działania wilka - relacjonuje burmistrz.
Marek Pikuła przyznaje, że docierały do niego pojedyncze sygnały o tym, że mieszkańcy widzieli wilki na terenie gminy, do czwartkowego poranka jednak nie przybierały one formy zgłoszenia czy prośby o podjęcie jakiś działań.
Apel o zachowanie ostrożności
Burmistrz Lututowa apeluje o szczególny nadzór nad zwierzętami gospodarskimi oraz zachowanie ostrożności w czasie spacerów po lesie. Komunikat kierowany jest głównie do rolników, którzy na skutek korzystnej pogody przetrzymują bydło czasami nawet do późnych godzin nocnych. Zdarzało się, że bydło pozostawało na dworze całą noc. Jeśli zwierzęta są na łańcuchach, to zagrożenie jest większe, bo zwierzę nie ma możliwości ucieczki.
W przypadku kontaktu z wilkiem czy wilkami należy spokojnie się oddalić. Pod żadnym pozorem nie należy iść za wilkiem i zbliżać się do młodych wilków, bo wówczas zagrożenie ze strony matki zwierząt jest znacznie większe - mówi Marek Pikuła.

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?