Są szanse, że wreszcie - po 20 latach zaniedbań - wyjaśni się sytuacja zabytkowej willi Henryka Grohmana przy ul. Tymienieckiego 24 i znajdującego się w niej unikatowego Muzeum Książki Artystycznej, które z wielką pompą 1 października 1993 r. otwierał Zbigniew Brzeziński.
Plan jest taki: miasto przejmuje rezydencję, remontuje ją i wyraża zgodę, aby nadal działało w niej Muzeum Książki Artystycznej, natomiast wojewoda oddłuża działkę z willą i ogrodem. W sprawie tej trwają rozmowy i wkrótce mają nastąpić decydujące rozstrzygnięcia.
Gra toczy się o słynną willę znanego fabrykanta i kolekcjonera Henryka Grohmana, w której bywali Witkacy, Henryk Sienkiewicz i Ignacy Paderewski. Rezydencja z czerwonej cegły powstała w 1892 r. w stylu włoskiego renesansu - z tarasem, wieżą i oranżerią. To właśnie w jej murach mieściła się doborowa, licząca tysiąc sztuk, kolekcja grafik Grohmana, która trafiła do Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. W czasach PRL włości Henryka Grohmana znalazły się na terenie Unionteksu. Dziś stylowa fabryka Grohmana stoi pusta i niszczeje, zaś willa z ogrodem jest w gestii likwidatora firmy Wester, który niedawno na przetargu chciał sprzedać - należącą do skarbu państwa i zadłużoną na 30 mln zł - nieruchomość za 3 mln zł, ale nikt się nie zgłosił.
- W tej sytuacji nie zamierzam już sprzedawać willi, lecz przekazać ją wojewodzie lub prezydent Łodzi, która wyraziła zainteresowanie jej przejęciem - mówi likwidator Jacek Kowalkiewicz.
Przedstawiciele władz miasta potwierdzają. Jak nas poinformował Grzegorz Gawlik z biura prasowego prezydent Łodzi, miasto jest gotowe przejąć zabytkową rezydencję, aby z czasem ją wyremontować i zachować w niej Muzeum Książki Artystycznej. W tej sprawie doszłoby do negocjacji magistratu z szefową muzeum Jadwigą Tryzno, na jakich zasadach miałaby użytkować rezydencję.
A co z zadłużeniem nieruchomości?
- To kwestia do ustalenia. W sprawie willi prowadzimy rozmowy z wojewodą i jeśli wszystko dobrze pójdzie, to do końca września sprawa powinna być załatwiona - zaznacza Grzegorz Gawlik.
Także Krzysztof Sztrajber, rzecznik Urzędu Wojewódzkiego, potwierdza, że wojewoda chce zapewnić pomyślną przyszłość zabytkowej rezydencji.
W tej sytuacji Jadwiga Tryzno, obawiająca się sprzedaży willi i likwidacji muzeum, w którym jest cenna kolekcja książek artystycznych oraz unikatowy zbiór matryc, czcionek i maszyn drukarskich, chyba może odetchnąć.
- Muzeum może istnieć albo w tym miejscu, albo wcale - uważa Jadwiga Tryzno. - A to dlatego, że książki można przenieść, ale nie stojące w piwnicy stare, zabytkowe maszyny i urządzenia, których już nikt nie byłby w stanie zdemontować i znów zmontować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?