18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Willa Kindermanna przy ul. Wólczańskiej już po wielkim remoncie [ZDJĘCIA]

Wiesław Pierzchała
Remont kapitalny dawnej rezydencji Leopolda Kindermanna trwał dwa lata i pochłonął 6,7 mln zł. Właśnie toczą się ostatnie prace - głównie wykończeniowe, które potrwają do końca października. Willa przy ul. Wólczańskiej zmieniła się nie do poznania. Nie tylko odnowiono jej dekoracje, lecz także wymieniono instalacje oraz założono nowoczesne systemy monitoringu, wentylacyjne i przeciwpożarowe.

- Wymieniono również elementy konstrukcji drewnianej, które z biegiem czasu zostały zniszczone przez wilgoć i owady - wyjaśnia Elżbieta Fuchs, dyrektor Miejskiej Galerii Sztuki. - Ponadto starą dachówkę zamieniliśmy na nową, czeską, wysokiej jakości. Jeśli zaś chodzi o stolarkę drzwiową i okienną, to uratowaliśmy wszystko, co można było. W pozostałych przypadkach trzeba było dokonać wymiany.

Lis wyglądający spod korzeni drzewa, wiewiórka siedząca wysoko na gałęzi, ptaki buszujące wśród listowia, krasnal 'dźwigający" naroże rezydencji czy bajecznie kolorowy witraż przedstawiający boginię poranka - Jutrzenkę. To tylko część niezwykłych dekoracji zdobiących willę, o której ci, co ją widzieli, mówią "bajkowa" i "magiczna".

Zbudowano ją w 1903 roku dla Leopolda i jego żony Elizy z Federów. Autorem projektu był mistrz Gustaw Landau Gutenteger, czołowy łódzki architekt. Wzrok przyciągają ozdoby ze świata fauny i flory, bogato zdobione okna mające różne kształty i formy oraz zróżnicowane tynki: gładkie, boniowane i żłobkowane. To secesja w czystej postaci. Ozdobą elewacji jest ryzalit, którego okno zdobi witraż z pejzażem znad Jeziora Lemańskiego, zaś po bokach "rosną" dwa, w tym jedno z dziuplą, drzewa z korzeniami. Zapewne są to dęby. Wpatrując się w nie na dole ujrzymy lisa wychylającego spod korzeni, a na górze - wśród liści i gałęzi - dwa małe, pękate ptaki. Jeden wysiaduje jajka w gnieździe, a drugi czuwa na gałęzi. Zapewne są to gile.

Wśród gałęzi widać też sójkę i wiewiórkę. Warto też zwrócić uwagę na basztę od strony ogrodu, na krasnala w narożu i na portyk wejściowy. Jego ozdobą są kolumny w kształcie pni jabłoni z głowicami w formie liści i jabłek, dlatego niektórzy nazywają obiekt willą Pod Jabłoniami.

Wchodząc do środka dostajemy się do piętrowego, przestronnego hallu, z którego można się dostać do salonu, saloniku, gabinetu, jadalni i innych pokojów. Idąc po schodach na piętro nie sposób przejść obojętnie obok witrażu z Jutrzenką i stiukowych medalionów z głowami kobiecymi. Są to alegorie czterech pór roku o czym świadczą czytelne atrybuty: wiosna - kwiat i motyl, lato - kłos zboża, jesień - kiść i liść winogrona oraz zima - szyszki i gałązka świerku. W salonach podziw budzą secesyjne sztukaterie z różami, irysami i kasztanowcami.

Po śmierci Leopolda i drugiego męża - Emila Eiserta, Eliza została sama w willi Pod Jabłoniami, zaś u schyłku wojny wyjechała na Zachód.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Willa Kindermanna przy ul. Wólczańskiej już po wielkim remoncie [ZDJĘCIA] - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki