5/7
Jak dziś wygląda układ sił w Krakowie? Kiedy przed laty...
fot. archiwum Polska Press

Jak dziś wygląda układ sił w Krakowie? Kiedy przed laty interesowałem się tym tematem, kiboli Wisły było więcej, ale to Cracovia trzęsła miastem. Czy z liderami jej bojówki, czyli tzw. Jude Gangiem, stało się to, co teraz z Wisłą? Wydorośleli, chcieli spokojniej żyć, zostali wyłapani?

Część wyjechała z Polski, część została biznesmenami. Inni liderzy Jude Gangu są poszukiwani, jak słynny „Master”. Zresztą to ciekawe, iż sypnął go wiślak „Misiek”. Sporo zresztą piszę w książce o tym, jak mocno gangsterzy z bojówek Wisły i Cracovii byli powiązani. Naprawdę, to całe gadanie o przywiązaniu do barw klubowych jest niewiele warte, gdy spojrzy się na zachowanie tych ludzi. Generalnie można podsumować, iż większość ludzi z Cracovii miała więcej rozumu niż wiślacy i w pewnym momencie zrozumiała, że z chuligaństwa trzeba się wycofać.

Czy myślisz, że nadchodzi powolny kres tak silnie zorganizowanych gangów kibolskich?

To środowisko na pewno jest dziś bardzo mocno osłabione. Było to widać podczas ostatnich derbów. Za czasów „Miśka” czy Damiana D. oprawy meczowe były o wiele bardziej spektakularne, potrafiły kosztować do 50 tys. zł i wygrywały ogólnopolskie plebiscyty. Dziś bandyckie zaplecze finansowe niemal nie istnieje, więc oprawy na Wiśle wywołują raczej zażenowanie. Nie zmienia to jednak faktu, że całe to środowisko przecież nie znikło. To są wciąż co najmniej setki ludzi, którzy nie mają innego pomysłu na życie. Bez stałej interwencji państwa ktoś te struktury w końcu przejmie. Nowe władze Wisły są zaś w tej chwili w tak dramatycznej sytuacji finansowej, że nie mogą sobie pozwolić na otwarcie kolejnego frontu, nawet z tak osłabioną grupą chuligańską. Na taki konflikt mogłyby sobie bardziej pozwolić władze stabilnej finansowo Cracovii, ale one też nie mają ochoty na konflikt z Jude Gangiem na trybunach. Tu trochę się dziwię, bo na mecze, mimo bardzo dobrych wyników, przychodzi niewielu kibiców. Pewnie również z uwagi na to, co się na trybunach dzieje.

Żyjemy w Polsce w przeświadczeniu, że bez kiboli nie byłoby atmosfery i stadiony świeciłyby pustkami. A może być dokładnie odwrotnie.

Jestem wręcz przekonany, że bez kiboli mielibyśmy w Polsce pełne trybuny, tak jak dzieje się w cywilizowanym świecie.

Wróćmy jeszcze na moment do Wisły. Była pani prezes, obecnie z poważnymi zarzutami wyprowadzenia kilku milionów złotych z klubu, działała niemal zupełnie jawnie. Jakby kompletnie się nie bała. Naprawdę wierzyła, że można tak funkcjonować na dłuższą metę?

Pani Marzena S., zanim stała się gwiazdą krakowskiej piłki, jeździła starą toyotą, mieszkała w malutkim mieszkanku i była przeciętnym radcą prawnym. Pewnego dnia przyprowadził ją do Wisły członek władz stowarzyszenia, który z nią pracował najpierw w urzędzie miasta, a potem był u niej w kancelarii na stażu. Przyszłej pani prezes dorobiono legendę odwiecznego kibica, a dla niej samej ta nominacja stała się życiową szansą na sukces. Dla oblepiających Wisłę gangsterów była zaś niezwykle wygodną osobą do prowadzenia interesów. Odegrała rolę, na którą nikt poważny by się nie zgodził.

Czytaj na kolejnym slajdzie

6/7
Nie tylko ona była narzędziem w cudzych rękach. Przez długi...

Nie tylko ona była narzędziem w cudzych rękach. Przez długi czas ludzie z Rady Towarzystwa Sportowego Wisła zachowywali się tak, jakby nie wiedzieli, co się w klubie dzieje. Tylko mecenas Paweł Gieras miał odwagę publicznie zaprotestować i złożyć rezygnację. Poza nim w radzie byli naukowcy, lekarze, urzędnicy, dziennikarze, księża, dyrektorzy instytucji kulturalnych, prawnicy, artyści. Wszyscy milczeli, to chyba wstyd?

Kiedy podczas największej awantury po emisji mojego reportażu rozmawiałem z członkami rady, usłyszałem, że oni teraz zajmują się pomnikiem legendy Wisły, Henryka Reymana. Zajmują się tak, że od lat pomnik nie powstał… Dla mnie po maju 2015 roku, kiedy podczas walnego zebrania ekipa „Miśka” przejęła Wisłę, członkowie rady nie mają już prawa uważać się za ludzi, którym dobro klubu leży na sercu. Wtedy był moment, w którym porządny człowiek powinien zachować się z honorem i zrezygnować, bijąc na alarm. I kilka osób miało wtedy odwagę powiedzieć, że nie chcą dalej uczestniczyć w tej farsie. Niestety, nie było ich wielu.

7/7
Wisłą Kraków nie rządził zwykły gang. To była mafia - mówi  Szymon Jadczak, dziennikarz TVN autor książki „Wisła w ogniu"
Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczPrzejdź na i.pl

Zobacz również

Na osłodę rozstania - tort. Tak wyglądało pożegnanie maturzystów w XX LO FILM FOTO

Na osłodę rozstania - tort. Tak wyglądało pożegnanie maturzystów w XX LO FILM FOTO

Polacy zwycięzcami Pucharu Świata w niezwykle widowiskowej dyscyplinie! [ZDJĘCIA]

Polacy zwycięzcami Pucharu Świata w niezwykle widowiskowej dyscyplinie! [ZDJĘCIA]

Polecamy

Uwiodła gwiazdę F1, nawiązała romans z byłym Kardashianki i zbudowała biznes w łóżku

Uwiodła gwiazdę F1, nawiązała romans z byłym Kardashianki i zbudowała biznes w łóżku

Na osłodę rozstania - tort. Tak wyglądało pożegnanie maturzystów w XX LO FILM FOTO

Na osłodę rozstania - tort. Tak wyglądało pożegnanie maturzystów w XX LO FILM FOTO

Ponad 90 procent łodzian rozliczyło się elektronicznie. Zostało już mało czasu!

Ponad 90 procent łodzian rozliczyło się elektronicznie. Zostało już mało czasu!