Pan Władysław pochodzi z Łowicza, ale młodość spędził na wsi pod Kutnem, gdzie wraz z żoną prowadził pięciohektarowe gospodarstwo rolne. Małżeństwo wychowało wspólnie czterech synów i córkę. Po latach spędzonych na wsi, pan Władysław z żoną i najmłodszym synem Januszem zamieszkali w Łodzi.
- Wiodłem spokojne życie, nie wdawałem się w konflikty, podobnie jak i nie ingerowałem w życie innych osób - przyznaje szczęśliwy jubilat.
Pan Władysław chętnie wspomina czasy wojny. Uwielbia rozmawiać, więc jego towarzysze mają zagwarantowaną sporą dawkę historycznych faktów z okresu wojennego, wzbogaconą o anegdoty.
Jubilat nie wyobraża sobie dnia bez spaceru. Jeśli tylko pozwala na to pogoda, przechadza się po osiedlu w towarzystwie synowej. Pan Władysław uwielbia również czytać - najchętniej książki o tematyce kościoła katolickiego.
Mężczyzna zapytany o receptę na długowieczność, przyznaje zgodnie ze swoją rodziną, że recepta na długowieczność po prostu nie istnieje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?