Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze Łodzi gotowe pozwać Ministerstwo Finansów o zwrot kosztów rządowej reformy oświaty. Tomasz Trela złoży wezwanie przedsądowe

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Złożenie wezwania przedsądowego zapowiedział w poniedziałek (20 maja) Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi odpowiedzialny za edukację. Złoży ten dokument we wtorek w Ministerstwie Finansów, jako jeden z samorządowców reprezentujących 10 polskich metropolii. Władze Łodzi domagają się od Ministerstwa Finansów 2,3 mln zł - jako rekompensatę za niezwrócone miastu koszty rządowej reformy oświaty. To część skoordynowanej akcji Unii Metropolii Polskich.Złożenie wezwania przedsądowego zapowiedział w poniedziałek (20 maja) Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi odpowiedzialny za edukację. Złoży ten dokument we wtorek w Ministerstwie Finansów, jako jeden z samorządowców reprezentujących 10 polskich metropolii. Ich wezwania ogółem obejmują kwotę przekraczającą 100 milionów złotych. Największej części tej sumy domaga się od rządu Warszawa. To kancelaria ze stolicy jest wyznaczona do reprezentowania metropolii wobec Ministerstwa Finansów.CZYTAJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Złożenie wezwania przedsądowego zapowiedział w poniedziałek (20 maja) Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi odpowiedzialny za edukację. Złoży ten dokument we wtorek w Ministerstwie Finansów, jako jeden z samorządowców reprezentujących 10 polskich metropolii. Władze Łodzi domagają się od Ministerstwa Finansów 2,3 mln zł - jako rekompensatę za niezwrócone miastu koszty rządowej reformy oświaty. To część skoordynowanej akcji Unii Metropolii Polskich.Złożenie wezwania przedsądowego zapowiedział w poniedziałek (20 maja) Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi odpowiedzialny za edukację. Złoży ten dokument we wtorek w Ministerstwie Finansów, jako jeden z samorządowców reprezentujących 10 polskich metropolii. Ich wezwania ogółem obejmują kwotę przekraczającą 100 milionów złotych. Największej części tej sumy domaga się od rządu Warszawa. To kancelaria ze stolicy jest wyznaczona do reprezentowania metropolii wobec Ministerstwa Finansów.CZYTAJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE Maciej Kałach
Władze Łodzi domagają się od Ministerstwa Finansów 2,3 mln zł - jako rekompensatę za niezwrócone miastu koszty rządowej reformy oświaty. To część skoordynowanej akcji Unii Metropolii Polskich.

Złożenie wezwania przedsądowego zapowiedział w poniedziałek (20 maja) Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi odpowiedzialny za edukację. Złoży ten dokument we wtorek w Ministerstwie Finansów, jako jeden z samorządowców reprezentujących 10 polskich metropolii. Ich wezwania ogółem obejmują kwotę przekraczającą 100 milionów złotych. Największej części tej sumy domaga się od rządu Warszawa. To kancelaria ze stolicy jest wyznaczona do reprezentowania metropolii wobec Ministerstwa Finansów.

Prawnicy z samorządowcami uzgodnili, które z poniesionych dotąd kosztów - związanych z reformą - można najlepiej udokumentować i najszybciej odzyskać.

Na "łódzkie" 2,3 mln, według Tomasza Treli, składa się dostosowanie pracowni w podstawówkach, wydłużonych reformą o siódme i ósme klasy, oraz odprawy wypłacone nauczycielom tracącym pracę w wygaszanych gimnazjach.

Jeśli resort nie zgodzi się z postulatem samorządowców, po 14 dniach władze miast skierują sprawę do sądu (w osobnych pozwach odnośnie każdego z nich).

Władze Łodzi groziły pozwem wobec rządu od początku wdrażania reformy.

Np. w sierpniu 2017 r. Tomasz Trela wyliczał koszty reformy na 8 mln zł. Same odprawy miały kosztować samorząd stolicy regionu 5 mln zł.

Wiceprezydent dostrzega różnicę między obecnym żądaniem (2,3 mln), a wcześniej podawanymi kwotami, jednak powtarza, że aktualnie kwoty wynikają z wzorca przyjętego przez warszawską kancelarię. Ponadto najprawdopodobniej będą kolejne wezwania przedsądowe i pozwy.

W poprzednich latach Urząd Miasta Łodzi domagał się zwrotu pieniędzy za reformę od Ministerstwa Edukacji Narodowej, teraz członkowie Unii Metropolii Polskich uznali, że właściwym adresatem jest Ministerstwo Finansów (jako reprezentant Skarbu Państwa).

Od początku wysuwania roszczeń przez samorządowców z Łodzi przedstawiciele rządu stoją na stanowisku, że władze miasta same są sobie winne.
Np. w 2017 r. Grzegorz Wierzchowski, kurator oświaty i wicewojewoda Karol Młynarczyk mówili o braku nowej siatki szkół, zakładającej m.in. łączenie wygasających gimnazjów z podstawówkami (gimnazja w Łodzi gasną jako samodzielne szkoły). Gdyby taka siatka była, rząd miałby dać pieniądze.

Czytaj więcej o argumentach z 2017 roku

Jednak np. Warszawa, która wcieliła oddziały gimnazjalne do podstawówek, także bierze udział w akcji Unii Metropolii Polskich.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki