Władze Łodzi wyrzucają Muzeum Książki Artystycznej na bruk

Łukasz Kaczyński
Łukasz Kaczyński
Jadwiga i Janusz Tryznowie
Jadwiga i Janusz Tryznowie Krzysztof Szymczak
Miesiąc - tyle dały władze Łodzi Jadwidze i Januszowi Tryznom na wyniesienie się z willi Henryka Grohmana na Księżym Młynie, co oznacza likwidację prowadzonego przez nich od roku 1993 Muzeum Książki Artystycznej.

Zbiór publikacji z dziedziny teorii i technologii książki, kolekcja książek artystów ze świata i tych, które łodzianie zrobili m.in. dla Zbigniewa Brzezińskiego (z jego rysunkami), doradcy prezydenta USA i ambasadora Polski, jak i ważące 150 ton maszyny drukarskie - wszystko ma do końca roku zniknąć z willi.

- Gromadziliśmy je 20 lat, w częściach sprowadzaliśmy i montowaliśmy. Jakim cudem mamy je teraz wynieść i gdzie je magazynować? - pyta Janusz Tryzno.

Za uratowanie maszyn MKA odebrało na początku roku w Bibliotece Nowojorskiej nagrodę Amerykańskiego Stowarzyszenia Historii Druku. W lipcu MKA zajęło czołowe miejsca w zestawieniach turystycznych perełek i niezwykłych muzeów w opiniotwórczym tygodniku „Polityka” i na portalu Instytutu im. A. Mickiewicza. I do niedawna władze sekundowały MKA w uregulowaniu statusu obiektu, który upadająca fabryka „Uniontex” użyczyła fundacji prowadzącej Muzeum.

Problemem było zadłużenie, jakim obciążono hipotekę willi w momencie likwidacji fabryki i przekształceń własnościowych związanych z powołaniem w pobliżu Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Z dokumentacji przez lata wysyłanej i otrzymywanej w tej sprawie Janusz Tryzno zmontował ze starej wagi instalację. Przeważa szala z napisem „MY”.

Tryznowie wiele razy słyszeli zapewnienia od władz. „Ani pani wojewoda, ani miasto nie jest w żaden sposób zainteresowane tym, by po pierwsze ten budynek utracić, a po drugie, by wyrzucać na przykład stamtąd Muzeum Książki” - mówiła odpowiedzialna za kulturę wiceprezydent Agnieszka Nowak w TVP Łódź w 2014 roku, gdy byt MKA był zagrożony z powodu działań likwidatora, a Tryznowie zorganizowali akcję „Wycena”. W obronę Muzeum angażowali się młodzi artyści.

Ostatnim etapem walki o Muzeum miało być przekazanie willi na własność przez Skarb Państwa gminie (prezydent Łodzi jest jej dysponentem jako starosta). Stało się to w lipcu.

Obciążona kwotą ponad 20 mln zł hipoteka to głównie dług wobec ZUS. Ale sprzedaż willi, wycenionej na ok. 2 mln zł go nie pokryje. W ZUS Tryznowie dowiedzieli się, że o oddłużenie może wystąpić tylko prezydent miasta. Wtedy willę, będącą wciąż własnością gminy, prezydent zgodnie z prawem mogła przekazać fundacji Correspondance des Arts, która MKA prowadzi - organizacji pożytku publicznego, jako wyposażenie jej w obiekt.

Pismo w tej sprawie do prezydent Hanny Zdanowskiej Jadwiga Tryzno wysłała z końcem września. Zamiast stanowiska prezydent, odebrała z końcem listopada pismo od wiceprezydenta Ireneusza Jabłońskiego, które de facto jest nakazem eksmisji. Choć MKA nie prowadzi działalności zarobkowej, wiceprezydent obciążył je obowiązkiem zapłacenia prawie 33 tys. zł za „bezumowne wykorzystywanie” budynku - do 14 grudnia. I zaznaczył, że każdy kolejny miesiąc przebywania tam będzie kosztować MKA 6,7 tys. zł netto. Bo miasto chce kompleksowo wyremontować budynek (w który Tryznowie sami inwestowali).

Gdy miasto stało się dysponentem willi zaproponowało Tryznom umowę najmu budynku, której Tryznowie nie przyjęli.

- Zapisy nie gwarantowały bytu Muzeum. Umowa była skonstruowana jak dla podmiotów gospodarczych. A działając w obiekcie wpisanym do rejestru zabytków [dzięki Tryznom - przyp. red.] należy się nam 50 procent ulgi i kolejne 50 jako organizacja non-profit - dodają Jadwiga i Janusz Tryznowie, którzy teraz przygotowują wyliczenia, by pokazać władzom, że obecność Muzeum jest tańsza m.in. niż wynajem ochrony na 24 godziny i ogrzewania.

Unikalna książka artystyczna tworzona przez Tryznów jest tradycyjnym upominkiem dla młodych dziennikarzy, których od 1999 roku Złotym Piórem im. J. Katarasińskiego nagradza posłanka PO, Iwona Śledzińska-Katarasińska, przez lata szefowa sejmowej komisji kultury.

- Próbowałam mediować między stronami, ale nie ma między nimi porozumienia - twierdzi posłanka, która do MKA sprowadziła parę lat temu niedawnego ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego. - Ale nie mogę wyobrazić sobie, że Muzeum tego nie będzie. Nie wiem, gdzie jest wyobraźnia tego miasta.

MKA od lat utrzymuje się, bo Tryznowie angażują w nie swoje środki, w tym niewielkie emerytury, i nikt nie pobiera tam pensji. Także osoby współpracujące. Mimo to latem willa tętni życiem: koncertami, wystawami, organizowanymi także z miejskimi instytucjami kultury. Uczelnie z kraju i Łodzi przysyłają tu studentów. Lata w niepewności nie pozwoliły zrealizować wielu planów, np. Klubu Papierolubów i Czcionkoczcicieli, uporządkowania ogrodu i remontu altany, którą japoński artysta chciał zamienić w pawilon herbaciany. Dziś za dobro narodowe uznać można kolekcję czcionek, także hebrajskich i koptyjskich, którą MKA uratowało z upadającej Warszawskiej Odlewni Czcionek.

Sytuacja Muzeum ma być we wtorek dyskutowana na komisji kultury Rady Miejskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 78

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
Andrzej
Byłem tam na jednym z wernisaży. Do dzisiaj nie raz przypomina mi się to co tam widziałem. Nigdzie więcej na świecie nie ma podobnego miejsca i nie chodzi tylko o zbiór maszyn czy książek, ale sam łódzki klimat, który w tym miejscu panuje. Podobny klimat panował w WSSIP przy ul. Targowej, którą ukończyłem - niestety ta z tego co wiem także jest obecnie w likwidacji.
b
basti
kiedyś słyszałem określenie "kto z łodzi pochodzi, ten sam sobie szkodzi", czyżby znów?
J
Ja
Nie raz byłem na wernisażach i imprezach organizowanych w tym muzeum i szczerze powiem, że poza piwem i trawą nie było tam zbyt wiele i po nic innego się tam nie chodziło. Może dlatego, że zmądrzałem, może dlatego że dojrzałem, takie imprezy przestały mnie kręcić i nie poczuję żalu gdy to miejsce zmieni profil.
E
Erwek
tak to juz w polsce jest, ze wola zamknac bo nie przynosi korzysci i tyle, lepiej tam wybudowac biedronke albo galerie, bo tych jest w lodzi malo. szkoda gadac i tyle, ale z drugiej strony, jest powiedzenie, nic nie trwa wiecznie, wszystko ma swoj poczatek i koniec. Wiec w tym tlumaczeniu przez pryzmat konca cos sie kryje. A swoja droga, uwazam, ze Ci panstwo maja juz swoje lata i powinni isc na emeryture. Niech przejmie to ktos inny. Juz za pare lat nie beda ludzie czytac ksiazek, tylko te ebooki itp;/
E
Ewa
Sorry taki mamy klimat
b
buch halter
rzundzi PO i tyle w temacie.
P
Piotr
"MKA nie prowadzi działalności zarobkowej"

A co z opłatami pobieranymi za kręcenie w Muzeum zdjęć do seriali, teledysków, filmów?
O
Onomono
Ciekawe czy urzędnicy podejmujący tak żałosne decyzje choć raz pofatygowali się do MKA? czy kiedykolwiek mieli okazję poczuć magię tego miejsca? Czy też decydują zdalnie zza swoich wielkich biurek? wkurza mnie ta bezdusznosc!!!
t
trobert
Człowieku, byłeś tam kiedykolwiek? Więc nie pleć bzdur. Takich maszyn nie da się trzymać u siebie na działce.
M
Maciek
Nie, ci ludzie nie tylko z tego nie żyją, ale jeszcze do tego dokładają. I powinniśmy im wszyscy być wdzięczni.

Sztuka zawsze była tworzona za publiczne pieniądze albo w ramach mecenatu. Zdaje sobie sprawę, że Podatnik nie ma z kulturą żadnej styczności, bo dla niego wyznacznikiem kultury jest popis kabaretu (który na siebie zarobi) albo festyn disco polo (jw.), ale 90% najwybitniejszych dzieł światowej sztuki nigdy by nie powstało, gdyby ich twórcy mieli "utrzymywać się z prywatnego biznesu". Nie mówiąc o tym, że tych dzieł nie byłoby gdzie prezentować, bo przecież najważniejsze muzea, teatry, filharmonie itp. są PAŃSTWOWE.
G
Gość
Za to, co przez lata robili państwo Tryzno, utrzymywali siebie i dbali o Muzeum Książki z prywatnych środków, za inicjatywy które mnożyły się w Muzeum, obciąża się ich jeszcze absurdalnymi, obrzydliwymi karami pieniężnymi, które mają zapłacić?? Co to ma być? 33 tyś. zł za jakieś za „bezumowne wykorzystywanie” budynku?? A miejsce zostało wycenione na 2 mln zł? To chyba kwota za jeden pokój tej lokalizacji? Wielkie LOL i zgroza ogarnia, jeśli przyjrzeć się szczegółom tej sytuacji.
P
Podatnik
Stosujesz demagogię.
Utrzymujemy edukację, szpitale, PAŃSTWOWE muzea. Nie musimy utrzymywać prywatnego biznesu zwanego muzeum. A to jest biznes, bo ci ludzie z tego żyją.
O
Obserwator
W mieście maneli nie tańczy się narodowych tańców, likwiduje się poltex z jego 50 letnią tradycją, likwiduje się też popularne muzeum, za to będzie fajne zoo... Mydlenie oczu... Nieudany remont łodzi. Utopione gigantyczne pieniądze w system który nie dziala, a teraz szukają grosza wszędzie żeby zbudować zoo dla zamydlenia ludziom czu i likwidują co się da...
A
Adam
PO ma w Lodzi władzę i to od nich zalezy co z tym zrobią
q
qwert
Czyli prawie wszystkie miejsca kultury: muzea, teatry, galerie, biblioteki itp mają być zamknięte? Gratuluję Podatniku. Najlepiej od razu zrobić aby wszystko było nie za państwowe tylko za swoje, co będzie świetnym sitem i nie będzie trzeba się zastanawiać kto ma jakiś pomyślunek, a kto myśli że jest mądry bo umie pisać.
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki
Dodaj ogłoszenie