Czasami potrzeba snu jest tak silna, że nie jesteśmy w stanie się jej oprzeć. To właśnie przydarzyło się 42-letniemu mieszkańcowi Tomaszowa Mazowieckiego. Jego pech, polegał na tym, że stało się to w momencie, gdy... okradał czyjś dom. Teraz włamywaczowi-śpiochowi grozi kara nawet 10 lat więzienia.
W poniedziałek (23 marca), o godz. 5.40, tomaszowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o włamaniu do domu przy ul. Mickiewicza. Gdy na miejsce przybył patrol, funkcjonariusze dostrzegli wybitą szybę. Natychmiast weszli do środka.
- W mieszkaniu zastali… śpiącego na łóżku włamywacza - relacjonuje nadkom. Katarzyna Dutkiewicz-Pawlikowska z KPP w Tomaszowie Mazowieckim. - 42-letni mieszkaniec Tomaszowa był bardzo zaskoczony widokiem właściciela domu i policjantów.
Szybko wyszło na jaw, że przyczyną drzemki w tak niestosownym miejscu nie była bynajmniej narkolepsja. 42-latek był kompletnie pijany. W organizmie miał 3,6 promila alkoholu. Włamywacz został przewieziony do aresztu, gdzie mógł kontynuować przerwany przez policjantów sen.
- Wstępnie ustalono, że z domu zginęło 150 złotych gotówki - informuje nadkom. Dutkiewicz-Pawlikowska. - Następnego dnia 42-latek usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?