Wszystko wskazuje na to, że właściciele nie mają pomysłu na zagospodarowanie zabytku i że nie znaleźli na niego kupca.
Kościół braci morawskich został zdesakralizowany, co oznacza, że można go zagospodarować na cele niezwiązane z kultem religijnym. Dlatego kilka lat temu w świątyni - jak przyznaje Piotr Ugorowicz - mieścił się magazyn sprzętu agd. Teraz stoi pusty i niszczeje. Wyrwa w dachu, wybite szyby, popękane tynki, brakujące rynny, które zapewne ukradli złomiarze. Obraz zniszczeń i dewastacji uzupełnia napis "Sieg heil" ze swastyką.
A szkoda, bowiem jest to ciekawa, stylowa świątynia: z dwoma wejściami obramowanymi pilastrami i trójkątnymi naczółkami, z łamanym, mansardowym dachem i wieżyczką pośrodku.
- To unikatowy przykład architektury sakralnej - podkreśla Piotr Ugorowicz. - To jedyna, utrzymana w stylu neobarkowym świątynia braci morawskich w naszym mieście, która wyglądem nawiązuje do ich głównego kościoła w Herrnhut w Saksonii. Na budynku nie ma bogatych dekoracji, ale pamiętajmy, że takie właśnie były świątynie ewangelickie.
Konserwatorzy zajmą się wnioskiem oraz zastanowią się co dalej z wywłaszczeniem, czyli przejęciem obiektu za odszkodowaniem, którego może dokonać gmina Łódź lub Skarb Państwa.
- Wywłaszczenie raczej nie wchodzi w rachubę i co najwyżej w tym przypadku może nastąpić przekazanie nam nieruchomości - uważa Halszka Karolewska, rzecznik prezydenta Łodzi. - Ani do nas, ani do przedstawiciela Skarbu Państwa właściciele świątyni jeszcze się nie zwrócili. Jak otrzymamy opinię konserwatora, zastanowimy się, co zrobimy w tej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?