1/6
Legia Warszawa przegrała u siebie z Lechem Poznań 0:1 i...
fot. adam jankowski / polska press

Wnioski po meczu Legia - Lech

Legia Warszawa przegrała u siebie z Lechem Poznań 0:1 i traci do "Kolejorza" 15 punktów. Zwycięskiego gola strzelił Mikael Ishak, o którym gospodarze jakby zapomnieli w polu karnym. Z dobrej strony pokazał się za to Kacper Tobiasz. Przeczytaj nasze wnioski z hitu 11. kolejki PKO Ekstraklasy.

2/6
Czesław Michniewicz zaskoczył, stawiając w podstawowym...
fot. adam jankowski / polska press

Cenniejszy niż złoto

Czesław Michniewicz zaskoczył, stawiając w podstawowym składzie na Kacpra Tobiasza. Choć wybór miał ograniczony, bo Artur Boruc wciąż jest kontuzjowany. Jak wyjaśnił, Cezary Miszta, który do meczu z Lechem zastępował 65-krotnego reprezentanta Polski, dla zachowanie higieny psychicznej usiadł na ławce rezerwowej (ma zagrać w czwartek z Napoli w Lidze Europy), ponieważ za nim huśtawka nastrojów. Wprawdzie grał bardzo dobrze, zwłaszcza z Leicester w LE, ale przeciwko Lechii Gdańsk puścił trzy gole (bez swojej większej winy). Wracając do 18-letniego Tobiasza (Miszta jest o rok starszy) spisał się wcale równie dobrze. Choć pokonał go Ishak, ale nastolatek zrobił prz tej akcji, ile mógł, a na dodatek obronił rzut karny! Poza tym nie dał się zaskoczyć... Mateuszowi Wietesce. Legia o obsadę bramki - zresztą od lat - może być spokojna. Nie do zmierzenia jest w tym zasługa trenera Krzysztofa Dowhania.

3/6
Nie bez przyczyny można było mieć obawy, że hit będzie...
fot. adam jankowski / polska press

Chcieli grać w piłkę

Nie bez przyczyny można było mieć obawy, że hit będzie kitem, a oba zespoły zrobią wszystko, by nie przegrać, raczej przeszkadzając w grze niż kreując. Jednak nic takiego nie miało miejsca, choć do najlepszych potyczek brakowało. Tak czy inaczej zamiast podwójnej gardy z obu stron mieliśmy wymianę cios za cios. Słupek, poprzeczka, kilka groźnych strzałów i udanych interwencji bramkarzy. Słowem - mecz mógł się podobać.

4/6
Rzuty wolne i rzuty rożne wydają się jedną z łatwiejszych...
fot. adam jankowski / polska press

Hit stałych fragmentów gry

Rzuty wolne i rzuty rożne wydają się jedną z łatwiejszych dróg, by stworzyć okazję do strzelenia gola. Jednak w polskiej lidze zespoły często temu zaprzeczają. Inaczej było w niedzielnym starciu. Już w 4. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę do bramki Lecha wpakował Artur Jędrzejczyk, ale zagrał przy tym ręką i gol nie został uznany. Później po podobnym zagraniu nad bramką uderzył Mateusz Wieteska. Jeszcze w pierwszej połowie z rzutu wolnego przed pole karnym w poprzeczkę trafił Josue. Swoją próbę z rzutu wolnego w bocznym sektorze boiska wykorzystał "Kolejorz". Po dośrodkowaniu Pedro Rebocho gola strzelił Mikael Ishak.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Horoskop dzienny na piątek. Sprawdź!

Horoskop dzienny na piątek. Sprawdź!

Horoskop na najbliższy weekend! Sprawdź, co się wydarzy!

Horoskop na najbliższy weekend! Sprawdź, co się wydarzy!

Volkswagen Passat Variant 1.5 eTSI 150 KM. Wrażenia z jazdy, dane techniczne, ceny

Volkswagen Passat Variant 1.5 eTSI 150 KM. Wrażenia z jazdy, dane techniczne, ceny

Zobacz również

Horoskop dzienny na piątek. Sprawdź!

Horoskop dzienny na piątek. Sprawdź!

To nie skoczkowie najwięcej zarobili tej zimy! Oto sportowcy z największym zyskiem!

To nie skoczkowie najwięcej zarobili tej zimy! Oto sportowcy z największym zyskiem!