Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojewoda łódzki Zbigniew Rau unieważnił uchwałę w sprawie połączenia DPS. Pracownicy nie dostaną podwyżek

Marcin Bereszczynski
Marcin Bereszczynski
Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego
Reforma domów pomocy społecznej została wstrzymana, a pracownicy DPS nie dostaną podwyżek pensji. To konsekwencja decyzji wojewody o uchyleniu uchwały Rady Miejskiej w sprawie DPS. Radni postanowili zaskarżyć decyzję wojewody do sądu.

Rada Miejska w Łodzi podjęła w środę (24 stycznia) uchwałę dotyczącą skierowania skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na decyzję Wojewody Łódzkiego, który wcześniej uchylił uchwałę związaną z reformą łódzkich domów pomocy społecznej.

Zdaniem radnych PO miasto nie może dopuścić do narzucania rozwiązań wojewody dotyczących pomocy społecznej. Radni PiS przekonują, że winę ponoszą urzędnicy, którzy źle przygotowali projekt uchwały i nie skonsultowali go ze służbami nadzoru wojewody. Bez względu na to, kto ma rację, reforma została wstrzymana do czasu rozstrzygnięcia sądu. A to oznacza, że nie pojawią się w tym roku oszczędności, które miały być przeznaczone na podwyżki płac pracowników DPS.

- Reforma DPS była wprowadzona siłą przy protestach pracowników. Obecna sytuacja jeszcze bardziej potęguje niepewność w DPS - mówi Marta Grzeszczyk, radna PiS.

Radny PiS Łukasz Magin przypomniał, że gdy wojewoda Zbigniew Rau obejmował stanowisko, to zapowiedział reformę nadzoru nad samorządami. Zwrócił się do sekretarzy miast, aby konsultowali projekty uchwał, zanim będą one przedłożone radnym pod głosowanie.

- Wojewoda uchylił uchwałę Rady Miejskiej ze względów formalno-prawnych. Gdyby jej treść była skonsultowana ze służbami wojewody, to być może uniknęlibyśmy kłopotów - twierdzi Łukarz Magin.

Inaczej postrzega ten problem radny PO Adam Wieczorek, współautor reformy . Jego zdaniem nie było konieczne konsultowanie treści projektu uchwały z wojewodą, bo urzędnicy byli przekonani o jej poprawwności. Radny dziwi się, że wojewoda uznał, że będzie utworzony nowy DPS, bo jego zdaniem uchwała mówiła o włączeniu jednej placówki w drugą.

- Albo ktoś w Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim nie doczytał uważnie, albo z premedytacją dąży do zablokowania reformy ze szkodą dla pracowników DPS i pensjonariuszy - mówi Adam Wieczorek. - W ostatnim czasie wojewoda wykazuje dużą aktywność. Nie korzysta z kompetencji nadzorczej, tylko chce kreować politykę samorządu za pomocą uchylania uchwał.

Niezrzeszony radny Marcin Zalewski przypomniał, że ponad miesiąc temu, gdy trwała dyskusja o planowanej reformie domów pomocy społecznej, podnoszony był problem prawny łączenia placówek.

- Wątpliwości zostały potwierdzone przez wojewodę, dlatego dziwi mnie kierowanie skargi do sądu na jego decyzję - stwierdził Marcin Zalewski.

Radni mieli 30 dni na zaskarżenie rozstrzygnięcia wojewody, a kolejna sesja Rady Miejskiej została zaplanowana na 21 lutego, więc decyzję musieli podjąć w środę. Jeśli orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego nie spełni oczekiwań radnych, to mogą skierować skargę Naczelnego Sądu Administracyjnego. W takim przypadku na rozstrzygnięcie sporu trzeba będzie czekać nawet dwa lata. A wtedy reforma DPS będzie musiała czekać równie długo, chociaż władze miasta miały nadzieję, że przekształcenia zakończą się do końca czerwca.

Radni PiS przekonują, że ostatnie decyzje związane z pomocą społeczną budzą kontrowersje. Przypomnijmy, że pracownicy domów dziecka napisali skargę do radnych na dyrektora MOPS Piotra Rydzewskiego, że nie spełnia wymogów ustawowych, aby pełnić tę funkcję. Komisja zdrowia chciała wprowadzić tę skargę na obrady, ale znaczna część radnych opuściła salę obrad. Nie można było przeprowadzić głosowania i kontynuować obrady. Sesję przerwano. Będzie dokończona w czwartek od godz. 9.

Warto wiedzieć

Założenia łódzkiej reformy DPS

Prace nad reformą trwały od kwietnia ubiegłego roku. W Łodzi znajduje się 13 placówek DPS. Miały być połączone w cztery zespoły. Reforma powinna poprawić warunki pracy i płacy opiekunów, pielęgniarek, pokojowych, pracowników kuchni i terapeutów. Obiecano im podwyżki z oszczędności na etatach dyrektorów, pracownikach administracji, pralni i portierni. Zaoszczędzone 3 mln zł miały być zamienione na podwyżki 250-300 zł brutto na etat. Outsourcing miał dać 17 mln zł na zakup nowego sprzętu do DPS.


Dla kogo miasto przekształca DPS
W łódzkich domach pomocy społecznej jest miejsce dla 1.866 pensjonariuszy. Pracuje w nich 1289 osób. Reforma miała zmniejszyć zatrudnienie o 63 etaty. Utrzymanie placówek kosztuje 80 mln zł rocznie, z czego 46 mln zł z budżetu miasta, 25 mln zł od podopiecznych i 10 mln zł od wojewody. Na umieszczenie w placówce dla psychicznie chorych trzeba czekać 8-9 lat. Dom dla osób w podeszłym wieku przyjmuje pensjonariuszy na bieżąco, bez kolejki.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki