Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojewoda pobiera opłaty za druki i ksero niezgodnie z prawem?

Zbyszek Rybczyński
Czy wojewoda, który stoi na straży przestrzegania prawa przez samorządy, sam narusza przepisy? Rozstrzygnie to sąd administracyjny. Chodzi o cennik opłat za dostęp do informacji publicznej (np. druki czy ksero).

W sądzie znajdzie swój finał spór pomiędzy wojewodą łódzkim a burmistrzem Działoszyna. Urzędnicy wojewody zarzucili burmistrzowi, że naruszył prawo ustalając odgórnie stawki za udostępnianie informacji publicznej. Za jedną czarno-białą wydrukowaną lub skserowaną stronę w formacie A4 trzeba zapłacić 20 groszy. Wskutek interwencji wojewody burmistrz Rafał Drab zmienił treść zarządzenia, ale z cennika się nie wycofał. Wytknął wojewodzie, że w łódzkim urzędzie... też obowiązuje taryfa opłat. Na przykład ksero strony A4 kosztuje tam 50 groszy.

W efekcie, zamiast uchylić zarządzenie burmistrza, wojewoda zamierza zaskarżyć je do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. W ten sposób mają zostać rozwiane wątpliwości, czy można odgórnie ustalać stawki, czy nie.

- Orzeczenie będzie miało wpływ na interpretację, czy zarządzenie w sprawie trybu udostępniania informacji publicznej w Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim w Łodzi jest zgodne z obowiązującymi przepisami prawa - informuje Andrzej Adamczyk z wydziału prawnego, nadzoru i kontroli ŁUW w Łodzi.

Jak sprawa odpłatności za informację publiczną została rozwiązana w innych urzędach? W Urzędzie Miasta Łodzi cennik nie obowiązuje, ale w sporadycznych przypadkach są pobierane opłaty za kserokopie dokumentów.

- Każda sprawa jest rozstrzygana indywidualnie. Opłaty dotyczą jedynie materiałów o niestandardowych wymiarach. Na około 1000 wniosków rocznie opłaty pobierane są zaledwie w kilku przypadkach - zaznacza Grzegorz Gawlik z UMŁ.

Sporadycznie pobieranie opłat zdarza się również w Wieluniu. Jak mówi sekretarz miasta Magdalena Majkowska, osoba zainteresowana jest uprzednio informowana, jakie ewentualne koszty będzie musiała ponieść. Bywa, że sporządzenie informacji wymaga żmudnej pracy urzędnika i wtedy wylicza się też koszt jego pracy. Odgórnej taryfy opłat jednak nie ma. Zrezygnowano z wprowadzenia takiego rozwiązania ze względu na wątpliwości, czy byłoby to zgodne z prawem.

O pobieraniu opłat za ksero głośno zrobiło się ostatnio w gminie Drużbice w powiecie bełchatowskim za sprawą radnej Krystyny Wardal. Zaskarżyła ona do wojewody zarządzenie wójt Bożeny Zielińskiej, które zakładało pobieranie 45 groszy od jednej skserowanej strony w urzędzie. Wojewoda uchylił zarządzenie.

Do Urzędu Miasta Bełchatowa w ostatnich latach nie wpływały wnioski wymagające naliczenia opłaty za udostępnienie informacji publicznej. Odgórnie ustalony cennik obowiązuje natomiast w Urzędzie Miasta w Kutnie. Prezydent Zbigniew Burzyński określił stawki zarządzeniem w styczniu br. I tak na przykład ksero strony A4 kosztuje 22 grosze, a wydruk czarno-biały w takim samym formacie - 15 groszy.

Współpraca: Justyna Sobczak, Maciej Wiśniewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki